- Podążamy w stronę miasta mobilnego, przyjaznego mieszkańcom i kierowcom – mówił w poniedziałek w Ratuszu prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski. To kolejna cegiełka w ramach koncepcji smart city. Już wkrótce za kilka skrzyżowań będzie odpowiadał i nimi sterował specjalny program komputerowy.
Od jakiegoś czasu na kilku skrzyżowaniach trwał montowanie urządzeń oznaczonych literką „T”. Wszystko wyjaśniono w poniedziałek w Ratuszu w trakcie konferencji prasowej.
Doskonale znamy bolączki w postaci korków w godzinach szczytu, nużące czekanie aby posunąć się chociaż o te kilka metrów do przodu. Żałujemy, a nawet po cichu klniemy, że nie wybraliśmy innej trasy. Może byłoby szybciej? Miasto od jakiegoś czasu wprowadza rozwiązania „smart” w rodzaju nowych wiat przystankowych z elektroniką czy biletomatów, inwestuje w przebudowę infrastruktury usprawniającą codzienną komunikację. Są to jednak na ogół rozwiązania drogie, wymagające dostosowania. Cały proces można porównać do krawca szyjącego garnitur na indywidualną miarę.
W czerwcu bieżącego roku podpisano list intencyjny między miastem a Instytutem Badawczym Dróg i Mostów w sprawie stworzenia systemu kierowania ruchem drogowym (jako elementu tzw. Intelgentnego Systemu Transportowego, ITS). Na razie tylko dla trzech skrzyżowań: ul. Wyszogrodzkiej, Armii Krajowej i Jana Pawła II, Granicznej i Piłsudskiego, ronda Wojska Polskiego.
Zakłada on trzy etapy prac. Pierwszy już trwa. - Pokusiliśmy się na wykonanie analizy ruchu z pomocą kamer – wyjaśniał wiceprezydent Jacek Terebus. - Uzyskane wyniki pomogą opracować program do dynamicznego operowania ruchem w mieście, sygnalizacją świetlną i monitoringiem – a co w tym wszystkim ważne, to fakt, że sekundniki nadal pozostaną na wszystkich trzech skrzyżowaniach.
Analiza powinna zakończyć się do połowy grudnia, wtedy ruszy system. Kiedy ruch zwiększy się, program zadba o jego odpowiednie rozłożenie. Czas trwania sekwencji świateł musi być dostosowany do aktualnego stanu ruchu samochodowego. W tego typu systemach możliwe jest zapewnienie priorytetu do przejazdu dla określonych pojazdów, służb miejskich czy karetki pogotowia. Jednak ten ostatni element jest docelowy, na początku tak nie będzie. W przyszłym roku planowane są kolejne skrzyżowania na Jachowicza, Kobylińskiego, Łukasiewicza, Wyszogrodzkiej.
Pierwszy etap kosztuje ok. 450 tys. zł, z czego 260 tys. wydało miasto, pozostałą kwotę dołożył IBDiM. Drugi będzie znacznie droższy, to już 4 mln zł na wykonanie systemu dla całego głównego ciągu komunikacyjnego w mieście. Spora nadzieja w dotacjach z Unii na tego typu rozwiązania. Innowacje w obecnej perspektywie finansowej uchodzą za najbardziej pożądane. Z kolei w ramach trzeciego etapu, kiedy już powstanie rozbudowany system informatyczny, zostanie on połączony z centrum sterowania ruchem w Miejskim Zarządzie Dróg lub Miejskim Centrum Zarządzania Kryzysowego. I to przy założeniu, że program się sprawdzi. Trzeba mieć jednak na uwadze planowane kolejne nitki obwodnicy, dlatego z realizacją ostatniego elementu należy wstrzymać się dopóki nie będą gotowe.
Czytaj też:
Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock, Portal Płock
