3 sierpnia ruszą stacje roweru miejskiego w Płocku. Jednak nie wszyscy są zadowoleni. Mieszkańcy lewobrzeżnych os. miasta czują się pominięci. W tej sprawie apeluje radny.
W całym mieście dobiega końca montaż 25 stacji roweru miejskiego, dzięki czemu 250 rowerów będzie dostępnych dla mieszkańców przez całą dobę, we wszystkie dni tygodnia, od kwietnia do listopada. Niestety, nie wszyscy są tak optymistycznie nastawieni do projektu. Właśnie wpłynęła interpelacja w tej sprawie, którą złożył Tomasz Kominek, radny miasta.
[ZT]19720[/ZT]
Tomasz Kominek radny miasta, podkreśla w interpelacji, że nie uwzględniono w projekcie lewobrzeżnej części miasta i apeluje o utworzenie dodatkowych stacji.
- Nie rozumiem dlaczego taka sytuacja ma miejsce i nie chcę się na to zgodzić, ponieważ godzi to w mieszkańców pominiętych osiedli - tłumaczy Tomasz Kominek. - W mojej ocenie mieszkańcy czterech osiedli: Radziwia, Gór, Ciechomic oraz Pradoliny Wisły zasłużyli na co najmniej jedną stację na swoim osiedlu.
Radny podkreśla, że w ostatnich dwóch latach powstało kilka kilometrów nowych ścieżek rowerowych na os. Radziwie, Góry, Pradolina Wisły (m.in. ścieżka wzdłuż zmodernizowanej ul. Dobrzykowskiej, Portowej, Popłacińskiej). Ponadto, jak tłumaczy, ścieżki prowadzą do granic miasta.
- Możemy swobodnie dotrzeć do okolicznych gmin, które są atrakcyjne dla płocczan w wymiarze turystycznym: powstający skansen w Nowym Wiączeminie, liczne jeziora i lasy, do których prowadzą ścieżki rowerowe - twierdzi. - Dodam, że radni osiedlowi działający w imieniu mieszkańców lewobrzeżnego Płocka, z radością widzieliby stacje na osiedlach.
Zgodnie z ustawą UMP ma dwa tygodnie na odpowiedź na interpelację. O stanowisku ratusza poinformujemy więc niezwłocznie, gdy odniesie się do sprawy. Do tematu wrócimy.