Tylko w 2018 roku na mazowieckim rynku pracy przybyło prawie 80 tys. legalnie pracujących obcokrajowców. To prawie cztery razy więcej niż w 2012 roku.
Cudzoziemców na rynku pracy przybywa i trudno dyskutować z tym faktem. Jak policzył Urząd Statystyczny w Warszawie, w 2012 r. obcokrajowcom wydano 22 554 pozwoleń na pracę. W 2015 r. był to już 32 502 pozwoleń, 48 126 rok później i 75 271 w 2017 roku. Minione dwanaście miesięcy to kolejny rekord: wojewoda mazowiecki wydał 79 670 pozwoleń na pracę. 97,7 proc. z nich dotyczy osób, które starały się o nie po raz pierwszy.
Zdecydowana większość to obywatele Ukrainy, stanowią aż 59,7 proc. Drugie miejsce zajmują obywatele Nepalu (8,2 proc. ogółu pozwoleń), Białorusi (7,4 proc.) i Indii (4,8 proc.).
Trzy-czwarte pozwoleń na pracę dotyczy mężczyzn i podobnie jest we wszystkich województwach. Jak zauważają statystycy, pozwolenia są wydawane na coraz dłuższe okresy czasu. W 2018 r. 67,8 proc. stanowiły te wystawione na czas od trzech miesięcy do roku, 5,8 proc. mają datę ważności od roku do dwóch, a aż 26,1% proc. powyżej dwóch lat. Dla porównania w 2017 r. najkrótsze pozwolenia stanowiły 72,3 proc., a w 2016 r. 77,1 proc.
W jakich gałęziach pracują cudzoziemcy na Mazowszu? Najwięcej w budownictwie - 28,4 proc.. Niewiele mniej w administrowaniu i działalności wspierającej (23,5 proc), a ostatnie miejsce podium to transport i gospodarka magazynowa (14,6 proc.). Sporo przyjezdnych pracuje też w przetwórstwie przemysłowym (9,1 proc.), handlu (4,7 proc.) czy zakwaterowaniu i gastronomii (3,6 proc.).
tabele: Urząd Statystyczny w Warszawie