W poniedziałkowy poranek policja i straż miejska zostały wezwane do jednego z bloków przy ul. Obrońców Westerplatte. Sąsiedzi na ławce zauważyli, że rodzice spożywają alkohol, mimo iż opiekują się małym dzieckiem.
O sprawie poinformowała nas płocczanka, która zaniepokoiła się losem dziecka.
- Małżeństwo od rana piło alkohol, a miało przy sobie jedno malutkie dziecko i dwoje nieco większych. Przyjechały policja i straż miejska, a dzieci zabrano - poinformowała nas.
Jeszcze wczoraj ustaliliśmy, że dziecko zostało przekazane pod opiekę najbliższej rodzinie.
Interwencja straży miejskiej zaczęła się w poniedziałek o 11:30. Strażnicy mieli informację, że mężczyzna przynosi kolejne porcje alkoholu ze sklepu.
- Patrol, który przyjechał na miejsce interwencji, zauważył we wskazanym miejscu małżeństwo z dzieckiem. Na widok radiowozu małżeństwo nerwowo zaczęło się oddalać. Strażnicy poprosili, żeby się zatrzymali. Podczas rozmowy przyznali się do spożywania alkoholu na ławce, a ponadto oznajmili, że wracają od znajomego, u którego również spożywali alkohol. W wózku znajdowały się puste butelki po piwie. Ponadto mężczyzna pod bluzką próbował ukryć zamkniętą butelkę z piwem - opisuje poniedziałkową interwencję Jolanta Głowacka, rzeczniczka prasowa straży miejskiej.
Jak dodaje, dziewczynka w wózku przez cały czas była spokojna i "wyglądała na zadbaną". Na miejsce została wezwana policja, aby zbadać trzeźwość rodziców. Okazało się, że 31-letnia matka po ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu, a 34-letni ojciec 0,84 promila.
- 9-miesięczną dziewczynką zaopiekowała się babcia - mówi Głowacka.
Jak dodaje rzeczniczka, babcia opiekowała się wcześniej już dwójką dzieci tego małżeństwa.