Napisał do nas zbulwersowany czytelnik. Zwrócił uwagę, że tuż po starcie roku szkolnego rozpoczął się remont chodnika prowadzącego do szkoły, w związku czym dzieci muszą przeciskać się przez gąszcz aut.
Chodzi o kilkudziesięciometrowy fragment chodnika przy ul. Walecznych, tuż obok szkoły. Jak wskazuje pan Marek, tę drogę codziennie pokonuje mnóstwo dzieci, zmierzających do placówki.
- Codziennie setki dzieci zasuwają po trawniku albo przeciskają się między jadącymi samochodami, bo ktoś zaczął remont teraz, a nie po zakończeniu roku szkolnego - denerwuje się pan Marek.
W godzinach szkolnego szczytu przy placówce na Podolszycach Północ rzeczywiście dochodzi do niemal dantejskich scen. Na wąskich uliczkach uwijają się kierowcy, którzy próbują dowieźć lub odebrać swoje dzieci ze szkoły.
[ZT]9620[/ZT]
Wydawać się może, że remont w tak newralgicznym miejscu można rozpocząć, gdy ten nie będzie tak bardzo eksploatowany. Mazowiecka Spółdzielnia Mieszkaniowa wskazuje, że dojście chodnikiem do szkoły jest zapewnione z każdej strony. W tym przypadku wystarczy obejść niewielki blok z drugiej strony. Mimo to wydaje się, że termin remontu jest niefortunny.
- Taki mamy plan. To zbieg okoliczności, że ten chodnik znajduje się przy szkole - tłumaczy Grażyna Orędowicz ze spółdzielni. - Nie możemy dostosowywać się ze swoimi harmonogramem do działalności placówek oświatowych. Przez ostatnie dwa miesiące wykonywaliśmy inne prace.
W spółdzielni zapewniają jedynie, że remont potrwa jak najkrócej, czyli około dwa tygodnie.