Dziury, wyrwy, nierówne chodniki, zniszczone śmietniczki, stare latarnie - to obraz ostatniego, najbardziej reprezentacyjnego odcinka ulicy Kazimierza Wielkiego. Czy tak powinna wyglądać ulica niemal w samym sercu płockiej starówki? - pyta nasz czytelnik.
W mailu do redakcji płocczanin pyta o remont ostatniego fragmentu ulicy Kazimierza Wielkiego, tuż przed starówką, przy byłym kinie Diana i farze. - To bardzo reprezentacyjna ulica, dalej jest wszystko pięknie odnowione, jedynie ten fragment ulicy bardzo straszy - napisał płocczanin. - Ulica z dziurami, dołami. Wybrakowany chodnik, że aż strach iść. Stare latarnie i poniszczone śmietniczki - czy tak powinna wyglądać ulica prowadząca na starówkę, do magistratu i najważniejszego po katedrze kościoła?
Okazuje się, że nasz czytelnik nie jest odosobniony w swoich spostrzeżeniach. - Nie sposób się nie zgodzić z opinią państwa czytelnika - przyznaje Hubert Woźniak z biura prasowego Ratusza. - Niestety, ten fragment będzie musiał jeszcze poczekać na remont z dwóch powodów.
Po pierwsze, według szacunków remont tego fragmentu właśnie ze względu na jego lokalizację i konieczność zastosowania drogich materiałów (ta część starówki miałaby wyglądać tak jak pl. Narutowicza) będzie bardzo kosztowny. - W projekcie oszacowano, że pochłonąłby ok. 3 mln zł - wyjaśnia Hubert Woźniak. - Dla porównania można podać, że remont ulicy od skrzyżowania z Okrzei do Jasnej kosztował 6 mln zł.
Choć urzędnicy zgadzają się, że to reprezentacyjna część miasta, nie ukrywają, że priorytety na ten rok są inne. - W pierwszej kolejności chcemy wyremontować te ulice, które również są zniszczone, a równocześnie znacznie bardziej uczęszczane jak m.in. Przemysłowa, Chopina, Tysiąclecia, - zapowiada Ratusz. - To wszystko będzie wymagało mnóstwo wysiłku i nakładów finansowych, a ten rok jest trudny, bo nie mamy pewności co do środków unijnych.
Fot. Portal Płock
Czytaj też: