reklama

Rektor PWSZ: Lepiej idźmy na wódkę

Opublikowano:
Autor:

Rektor PWSZ: Lepiej idźmy na wódkę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSporo osób w Płocku marzy, by w naszym mieście powstał uniwersytet. Czy to możliwe? Jakie warunki trzeba spełnić? A może nie ma to sensu? Dyskusja na ten temat rozgorzała podczas debaty w Płockim Towarzystwie Naukowym.

Sporo osób w Płocku marzy, by w naszym mieście powstał uniwersytet. Czy to możliwe? Jakie warunki trzeba spełnić? A może nie ma to sensu? Dyskusja na ten temat rozgorzała podczas debaty w Płockim Towarzystwie Naukowym.

O stworzeniu Uniwersytetu Płockiego lub Mazowieckiego mówi się od dawna. Do tematu wrócił prezydent miasta, zapraszając sporo osób na środową debatę w siedzibie TNP.  Kilkadziesiąt osób wysłuchało najpierw dwóch referatów. Prof. Józef Półturzycki z Włodkowica nakreślił, jak sytuacja wygląda w Europie, podkreślał, że w Polsce szybko przybywa uniwersytetów. Z kolei dr Lilianna Tomaszewska z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej naukowo wyjaśniła zasady utopii realnej i możliwości realnych w kontekście płockich rozważań i przymiarek do uczelni.

W Polsce w końcu ub. r. działało 470 wyższych uczelni, w tym 132 publiczne, było ok.2 mln studentów na 200 kierunkach. Najpopularniejsze kierunki to ekonomia (ale widać tendencję spadkową), administracja, pedagogika. Ale wzrasta zainteresowanie matematyką, budownictwem, automatyką. Prelegentka wyjaśniła różnice między uczelnią zawodową, akademicką, akademią i uniwersytetem. W skrócie mówiąc – w wymienionym łańcuszku wzrastają wymagania co do kadry, Uniwersytet Płocki musiałby mieć 80 samodzielnych pracowników naukowych. - To aż dwa autokary ludzi. W akademii wystarczy 16 – zaznaczyła dr Tomaszewska. Uniwersytet nadaje tytuł doktora w co najmniej w 10 dyscyplinach. A akademia – minimum w dwóch.

Prezydent Andrzej Nowakowski mówił, że uniwersytet to marzenie, ale warto o tym dyskutować. - Ja też żyję marzeniami – mówił z kolei rektor PWSZ Janusz Grzywacz.- Marzę o motocyklu, żona nie pozwala, ale kilka tygodni kupiłem quada. Na to przymknęła oko.  Uniwersytet w Płocku jeszcze nie jest moim marzeniem, ale musimy się porozumieć, bo za chwilę nas nie będzie. Osobiście nie mam w tym żadnego interesu, by powstał, ale podpowiadam: zaufajcie staremu profesorowi, utwórzmy akademię! Jeśli jednak mamy się zastanawiać, jaki ma w tym interesu Grzywacz, Nowakowski czy Kruszewski, to lepiej idźmy na wódkę od razu.

Rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku ks. dr Marek Jarosz zaproponował, by wrócić do zaniechanego Forum Rektorów, współpracy płockich uczelni. A seminarium do przyszłej uczelni może „wnieść” 15 osób ze swojej kadry.

Przewodniczący rady miasta Artur Jaroszewski wskazał, że uniwersytetu nie stworzy miasto, lecz może to zrobić jedynie lokalne środowisko naukowe, gmina je poprze. - Uniwersytety są lub powstają w miastach mniejszych od Płocka, na przykład w Siedlcach, Słupsku. U nas można przekształcić jedną z istniejących uczelni lub połączyć istniejące, innej drogi nie ma.

Optymistycznie do pomysłu uniwersytetu nastawieni są także posłanka Elżbieta Gapińska oraz wiceprzewodniczący rady miasta Wojciech Hetkowski. SLD zamierza w przyszłym roku przygotować kolejną debatę.

Ale w dyskusji były też głosy pełne obaw, czy tworzenie akademii lub uniwersytetu ma sens. Płocka filia Politechniki Warszawskiej ma taką renomę, markę, zainteresowanie wśród kandydatów na studentów, że nie zamierza tego zmieniać – takie wnioski można było wysnuć po wypowiedzi prorektora płockiej filii Politechniki Warszawskiej Janusza Zielińskiego: - My już spełniamy kryteria, by przekształcić się w akademię, ale po co? Dziś podczas seminarium zrobiłem moim studentom szybką ankietę. Zapytałem, kto z nich chciałby uzyskać dyplom Uniwersytetu Mazowieckiego zamiast Politechniki. 31 osób, czyli wszyscy, odpowiedzieli negatywnie.

Prof. Zieliński w dyplomatyczny sposób zapewniał, ze PW chce współpracować z płockimi uczelniami, choćby w celu stworzenia w Płocku możliwości uzyskania habilitacji. - Politechnika była w Płocku, jest i będzie. Jesteśmy bardzo wysoko oceniani. A w promieniu zaledwie 100 km od Płocka są ośrodki akademickie w Warszawie, Toruniu i Łodzi - dodał. Ale prezydent był niewzruszony: - Tego eksperymentu bym nie demonizował, widocznie akurat te 31 osób jest na politechnice, bo nie chcieli iść na uniwersytet. I nie odbieram wystąpienia profesora jako głosu przeciw. Raczej jako apel, byśmy twardo stąpali po ziemi.

Mariusz Portalski z sekcji pedagogicznej TNP, przez 40 lat pracujący w PW, wskazywał: - Idzie niż demograficzny, skąd weźmiemy studentów? A nasza młodzież? Ostatnie wyniki egzaminów płockich gimnazjalistów są beznadziejne, jesteśmy najgorsi na Mazowszu wśród miast podobnego typu. Skąd się to bierze? Bogate miast, doświadczeni nauczyciele, a wyniki - katastrofa. Na dodatek bez pracy jest tu 1.186 osób z wykształceniem wyższym.

Prof. Andrzej Bukowski, były przewodniczący Rady Miasta Płocka, podkreślał, że wszystko zależy od kadr. - Ja byłem pierwszym samodzielnym pracownikiem naukowym, który sprowadził się do Płocka. Na potrzeby pracowników filii PW przekazano cztery domki jednorodzinne i blok. Nie byłoby to możliwe bez sponsora – obecnego Orlenu.

Debatę zakończył Zbigniew Kruszewski, rektor Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica:- Nie będzie podsumowania spotkania, bo zapewniamy, że ciąg dalszy nastąpi.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE