W Płocku jest około 10 tys. osób z różnymi stopniami niepełnosprawności. Andrzej Aleksandrowicz, radny Prawa i Sprawiedliwości, zaproponował przyznanie ulgi na komunikację miejską osobom z umiarkowaną niepełnosprawnością.
Kilka tygodni temu Komunikacja Miejska stała się głośnym tematem. Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało, żeby mieszkańcy korzystali z niej całkowicie za darmo. Wcześniej tego samego dnia prezydent Andrzej Nowakowski ogłosił, że od 1 września "czerwoniakami" za darmo pojadą uczniowie podstawówek i III klasy gimnazjum.
Radny Andrzej Aleksandrowicz zaproponował, żeby miasto wprowadziło też ulgę dla osób niepełnosprawnych. Jak zaznaczył, pomysł narodził się po rozmowie z jednym z płocczan.
- Mieszkaniec jest osobą z orzeczonym umiarkowanym stopniem niepełnosprawności ze znacznym ograniczeniem możliwości samodzielnego poruszania się - przedstawił radny. - Osoba ta posiada oczywiście kartę parkingową, ale ze względu na dolegliwości zdrowotne nie może prowadzić samochodu i jako jedyny środek transportu pozostają mu autobusy Komunikacji Miejskiej. Niestety osoba ta nie ma uprawień do ulgowych przejazdów, ponieważ pracuje i nie pobiera zasiłku z MOPS-u.
Odpowiedzi udzielił Piotr Dyśkiewicz, zastępca prezydenta ds. spraw komunalnych.
- Nie jest planowane rozszerzenie katalogu osób uprawnionych do bezpłatnych bądź ulgowych przejazdów środkami komunikacji miejskiej [...] o osoby niepełnosprawne posiadające umiarkowany stopień niepełnosprawności, które pracują - odpisał wiceprezydent w odpowiedzi na interpelację.
O komentarz dotyczący propozycji radnego poprosiliśmy prezydenta Andrzeja Nowakowskiego.
- Potrzebna jest pogłębiona analiza kosztów takiego przedsięwzięcia - powiedział prezydent. - Niepełnosprawni korzystają z pewnych ulg. Potrzebna jest analiza, bo nic nie dzieje się z dnia na dzień, tak jak w przypadku dzieci. Wtedy będziemy mogli podjąć decyzję świadomie i odpowiedzialnie wiedząc, jakie koszty poniesie miasto.
A jakie jest Wasze zdanie?