reklama

Radni PiS mają problem? Czyli kto się nie mieści w limicie prezesa partii

Opublikowano:
Autor:

Radni PiS mają problem? Czyli kto się nie mieści w limicie prezesa partii - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCzy z powodu zbyt wysokiego dochodu inni radni Prawa i Sprawiedliwości, poza Piotrem Szpakowiczem, pożegnają się z możliwością kandydowania do rady miasta?

Czy z powodu zbyt wysokiego dochodu inni radni Prawa i Sprawiedliwości, poza Piotrem Szpakowiczem, pożegnają się z możliwością kandydowania do rady miasta?

Dzisiejsze ogłoszenie swojej decyzji przez Piotra Szpakowicza z jednej strony mogło zaskoczyć, ponieważ dotychczasowi radni czy to PO, czy PSL, starają się o ponowne znalezienie się w ławach dla płockich rajców i to na pięć lat, a nie cztery. Z drugiej strony po zapowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego o tym, że do polityki nie idzie się dla pieniędzy (z początku zapowiedziano, że w wyborach nie wystartują ci, którzy mają lukratywne posady), można było się domyślać, że zawodowe awanse, a także większe kwoty wpływające na bankowe konta, sprawę nieco skomplikują. Przypomnijmy, że Piotr Szpakowicz pracuje w Orlen Projekt S.A. W ubiegłym roku zarobił 265,2 tys. zł.

Ostatnio zapytaliśmy radną Wiolettę Kulpę, czy faktycznie możemy uważać ją za oficjalną kandydatkę na prezydenta Płocka. Zapewniła, że jak najbardziej można uważać ją za "pewną kandydatkę".

- Decyzje ogłoszone przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego dotyczą kandydatów na radnych sejmiku wojewódzkiego, miasta czy gminy, a nie kandydatów na prezydentów, wójtów czy burmistrzów - wyjaśniała radna.

Nie jest żadną tajemnicą, że przez ostatnie cztery lata sporo zmieniło się w jej karierze zawodowej. Wcześniej pracowała w księgowości płockiej Solidarności, następnie - po objęciu rządów w kraju przez PiS, a także po zmianie obsady na stanowisku prezesa Orlenu - najpierw została delegatką ds. społeczności lokalnej, natomiast obecnie pełni funkcję kierownika Działu Sponsoringu Społecznego i CSR. Zaglądając do jej oświadczenia majątkowego za 2017 r., mamy tam wpisaną umowę o pracę z PKN Orlen z zarobkiem 209,1 tys. zł (oraz dietę radnego 18,9 tys. zł).

Ile miesięcznie może zarobić polityk w spółce skarbu państwa według prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego? Nieoficjalnie pada kwota 15 tys. zł brutto. A jeśli zarabia się powyżej tej kwoty, można pożegnać się z kandydowaniem. Weźmy Andrzeja Aleksandrowicza zatrudnionego w Orlen Administracji, który zarobił w ubiegłym roku na umowie o pracę (od XI 2017 r.) 12,6 tys. zł albo Adama Modliborskiego, młodszego specjalistę w Orlenie, który wpisał do oświadczenia majątkowego dochód na poziomie 75,4 tys. zł, co oznacza, że obaj progu nie przekroczyli. Gorzej z Marcinem Flakiewiczem, który formalnie jest radnym klubu PiS w Radzie Miasta Płocka (aczkolwiek należy do Porozumienia, które wraz z Solidarną Polską i PiS tworzy Zjednoczoną Prawicę). Flakiewicz jest w tym gronie rekordzistą z zarobkiem na dyrektorskim stanowisku w Orlenie w wysokości 357,8 tys. zł. Na to nazwisko na wyborczej liście, stosując zasadę Jarosława Kaczyńskiego, za bardzo nie ma co liczyć. Nie znamy jeszcze daty konferencji, na której przedstawią pełne listy.

[ZT]20240[/ZT]

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE