reklama

Przychodnia na Reja wciąż działa

Opublikowano:
Autor:

Przychodnia na Reja wciąż działa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW przychodni na Reja, która miała chyba przestać istnieć z początkiem nowego roku, wciąż przyjmowani są pacjenci - napisał nasz czytelnik. Jak to możliwe, czyżby zmieniły się plany i przychodnia jednak zostaje?

W przychodni na Reja, która miała chyba przestać istnieć z początkiem nowego roku, wciąż przyjmowani są pacjenci - napisał nasz czytelnik. Jak to możliwe, czyżby zmieniły się plany i przychodnia jednak zostaje?

O sprawie końca przychodni na Reja i zawiązanych z tym kontrowersjach pisaliśmy pod koniec grudnia. Przypomnijmy pokrótce całą awanturę: otóż prezeska szpitala św. Trójcy, Ewa Nieścierenko poinformowała, że zlikwidowana zostaje podlegająca pod płocki ZOZ przychodnia przy Reja, ale za to w pawilonach przy ul. Kochanowskiego 22A od 1 stycznia działa i przyjmuje pacjentów nowa, choć już niepubliczna, pod nazwą Centrum Leczniczo-Usługowe im. św. Anny, którą założyły dwie lekarki dotąd zatrudnione przy Reja. Tę ostatnią trzeba zlikwidować, bo budynek od lat jest w opłakanym stanie i ani miasta, ani spółki nie stać na jego gruntowny remont, który pochłonąłby miliony. Dlatego władze PZOZ podjęły decyzję o likwidacji placówki, a pacjenci stanęli przed wyborem - czy będą chcieli leczyć się u „swoich” lekarek w nowej placówce, czy w przychodni PZOZ przy Miodowej. Cała sprawa spotkała się z ostrą reakcją radnego Mirosława Milewskiego. Eksprezydenta oburzył nie tylko fakt, że przychodnia przestaje istnieć, ale przede wszystkim, że przychodnia publiczna oddaje swój kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia przychodni prywatnej i zachęca pacjentów do korzystania z jej usług. - To klasyczne działanie na szkodę własnej, miejskiej spółki - grzmiał Milewski. Wiceprezes zarządu Płockiego ZOZ Marek Sawicki i prezydent Andrzej Nowakowski tłumaczyli z kolei, że te działania nie mają nic wspólnego ze szkodzeniem własnej spółce, że na remont pieniędzy nie ma, a poinformowanie pacjentów przez prezeskę szpitala św. Trójcy o możliwości kontynuowania leczenia w nowym Centrum św. Anny, było efektem troski o ich dobro i ciągłość opieki medycznej.

Cała draka nie miała większych reperkusji. Może również dlatego, że przychodnia na Reja… wciąż działa, choć przecież mówiło się, że zostaje zlikwidowana od 1 stycznia. - Przyjmujemy pacjentów tak jak do tej pory - usłyszeliśmy na Reja. - Część naszych pacjentów rzeczywiście przeniosła się do Centrum św. Anny, ale wielu zostało i teraz są przyjmowani przez dwie lekarki, które przychodzą do nas z przychodni na Miodowej.

Jak to możliwe? Przecież o likwidacji przychodni od 1 stycznia nie tylko się mówiło, ale ta informacja pojawiała się również w oficjalnych pismach. Choćby w odpowiedzi na interpelację radnej Wioletty Kulpy w sprawie przeprowadzki Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej na Reja, p.o. sekretarza miasta Marcin Uchwał pisze: (tekst oryginalny) "Pracownicy MOPSu zostaną przeniesieni do budynku przy ul. Mikołaja Reja 15/3 stanowiącego własność NZOZ w Płocku, który z dniem 1 stycznia 2012 roku likwiduje w tym miejscu przychodnię".

Czyżby plany się zmieniły i przychodnia zostaje? Nie, po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość. - Owszem, na Reja wciąż przyjmowani są pacjenci, ponieważ nie możemy zlikwidować przychodni do czasu, aż nie uzyskamy informacji z NFZ w sprawie decyzji co do przekazania kontraktu Centrum św. Anny - wyjaśniła Wiesława Rybicka z Płockiego ZOZ. - Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy Fundusz podejmie decyzję. Ale do tego momentu przychodnia przy Reja nadal będzie przyjmowała pacjentów.

Czytaj też:  

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE