reklama

Prześwietlamy jedynki i dwójki. Kandydaci na posłów pod ostrzałem

Opublikowano:
Autor:

Prześwietlamy jedynki i dwójki. Kandydaci na posłów pod ostrzałem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzejrzeliśmy dotychczasowy dorobek kandydatów na posłów, którzy otwierają listy pięciu z siedmiu ugrupowań w październiku toczących bój o miejsca w sejmie. Wyszły naprawdę ładne kwiatki.

Przejrzeliśmy dotychczasowy dorobek kandydatów na posłów, którzy otwierają listy pięciu z siedmiu ugrupowań w październiku toczących bój o miejsca w sejmie. Wyszły naprawdę ładne kwiatki.



Jak Polska długa i szeroka przed wyborami słychać narzekania: „a ten czego szuka na listach w naszym mieście, spadochroniarz jeden, palcem nie kiwnął w sprawie Płocka/Gdańska/Wrocławia/Pcimia!”, „a to się napracował przez cztery lata”, „w życiu go tu nie widziałem”. Politycy tymczasem toczyli zawzięte boje o miejsca na listach, co kilka dni krajem wstrząsały doniesienia o zupełnie zaskakujących transferach. Bo ten dostał liche miejsce na liście macierzystej partii, obraził się i poleciał do konkurencji, a tamten uknuł spisek i jeszcze innego wygryzł z lepszego miejsca. Działacze lokalni, choć się naharowali, by w mieście wszystko miało ręce i nogi, z goryczą ustępują pierwszych miejsc działaczom może mniej zasłużonym, ale za to znanym z telewizji i prasy.

Prześwietliliśmy sylwetki kandydatów na posłów, kierując się typowymi utyskiwaniami rozczarowanych wyborców z Płocka. Ale celowo nie daliśmy się im wypowiedzieć, a figa. Pięknych deklaracji, wzniosłych słów i morza tych samych obietnic większość ma już po dziurki w nosie, uznaje je za polityczny bełkot, z którego nic a nic konkretnego nie wynika. Zwróciliśmy uwagę na konkrety. Sprawdziliśmy więc, jak to jest z dostępnością posłów w naszym mieście, ile czasu spędzają w Płocku albo czy w ogóle w nim bywają, czy przez 4 lata rządów obecni parlamentarzyści zdołali wysmażyć jakieś interpelacje, a jeśli niedane im było dotąd sprawować mandatu poselskiego, ile zrobili dla swojego miasta jako samorządowcy.

Jako że ordynacja wyborcza zakłada, że najkorzystniejsze są pierwsze miejsca na listach, pod lupę wzięliśmy właśnie kandydatów z numerem pierwszym i drugim list z pięciu list: PiS, PO, PSL, SLD i PJN.

PO: Jedynką Pitera, dwójką Koźlakiewicz

Posłanka Julia Pitera, 58-letnia polonistka, już po raz kolejny otwiera listy Platformy Obywatelskiej w naszym okręgu. Mandat poselski sprawuje drugą kadencję, w rządzie Donalda Tuska została tropicielką korupcji.

Podstawowe biuro poselskie pani minister znajduje się w Warszawie, ale jak głosi informacja na stronie sejmowej, filia biura znajduje się w Płocku. Kiedy pani posłanka bywa w Płocku? - Oj, to różnie - usłyszeliśmy w biurze przy Królewieckiej. – Dyżury? Nie, nie, pani minister nie ma tutaj dyżurów.

A jeśli chcielibyśmy się spotkać z panią minister? – To ja zadzwonię do Warszawy – zapewnia ochoczo pracownica biura. I wówczas pani Pitera przyjedzie? – Nie jestem upoważniona do udzielania takich informacji – damski głos kończy rozmowę.

Jakby się komuś nie chciało jechać do Warszawy, może skorzystać z filii biura w Gostyninie. Niestety, na stronie sejmowej widnieje jedynie fax biurowy (identyczny jak ten do Płocka) oraz adres mailowy, chyba nieco już nieaktualny: andrzejnowakowskiatsejm.pl...

Minister Pitera w ciągu 4-letniej kadencji na posiedzeniach sejmowych wystąpiła dokładnie raz, w 2007 r. Równie nietęgo wygląda kwestia interpelacji i zapytań: posłanka napisała 3 interpelacje i 5 zapytań. Nie należy do żadnej komisji sejmowej, jest za to członkinią zespołu Parlamentarna Grupa Kobiet. Jedynka na listach PO zasady etyki poselskiej naruszyła dwa razy – w stosunku do posłanki Mirosławy Masłowskiej na konferencji prasowej i wobec posła Eugeniusza Kłopotka w programie telewizyjnym.

Poseł Mirosław Koźlakiewicz startuje w wyborach jako dwójka na liście PO. 54-letni ekonomista podstawowe biuro poselskie ma w Ciechanowie, w Płocku nie ma filii.

Podczas posiedzieć sejmowych w ciągu 4 lat wystąpił z 12 wypowiedziami. Napisał 23 interpelacje i 13 zapytań. Aktualnie bierze udział w pracach Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jest członkiem dwóch Grup Parlamentarnych: Polsko-Szwajcarskiej oraz Polsko-Ukraińskiej i 4 zespołów parlamentarnych: do spraw Harcerstwa w Polsce i Poza Granicami Kraju, ds. Tradycji Niepodległościowych, Poselskiego Zespołu Strażaków i Zespół Parlamentarny na rzecz Przyjaznego Sąsiedztwa na Wschodzie. Poseł Koźlakiewicz nie naruszył ani razu zasad etyki poselskiej.

PiS: Jedynką Jasiński, dwójką Opioła

Poseł Wojciech Jasiński (63 l.) z wykształcenia jest prawnikiem. Jego główne biuro poselskie mieści się w Płocku przy Jachowicza. I rzeczywiście poseł Jasiński w biurze bywa i z wyborcami pogadać może. Jak się dowiedzieliśmy, trzeba się tylko umówić na któryś poniedziałek, bo właśnie wówczas pełni tam dyżury poselskie. Jest też dostępny pod komórką.

Jasiński w sejmie zasiada od lat, jest jednym z bliższych współpracowników braci Kaczyńskich, a w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego był ministrem skarbu. Jeśli teraz udałoby mu się znów dostać do parlamentu, byłaby to czwarta kadencja posła.

W obecnie dobiegającej końca VI kadencji na posiedzeniach sejmu wypowiadał się 53 razy, złożył ponad 20 interpelacji oraz po 3 zapytania i pytania w sprawach bieżących. Od zeszłego roku bierze udział w pracach Parlamentarnego Zespołu ds. badania przyczyn katastrofy TU-154 M; od 2007 r. zasiada w komisji gospodarki, której szefuje. Pełni też funkcję zastępcy Komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenie rządowych projektów ustaw o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyku jądrowej oraz inwestycji towarzyszących, o zmianie ustawy - Prawo atomowe oraz o zmianie niektórych innych ustaw.

Zasady etyki poselskiej (zasada rzetelności) naruszył raz: komisji etyki nie spodobały się usprawiedliwienia nieobecności dotyczące trzech kolejnych dni - dwa z trzech usprawiedliwień podawały bowiem inną przyczynę nieobecności.

Numerem dwa listy PiS jest 35-letni Marek Opioła, z wykształcenia politolog. Jak głosi wieść gminna, to jeden z najtrudniej dostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba polityków PiS. Według oficjalnej strony sejmowej, poseł Opioła, sprawujący mandat poselski już drugą kadencję, swoje podstawowe biuro poselskie ma w Płońsku, a w Płocku można go spotkać na Jachowicza, czyli w biurze poselskim Wojciecha Jasińskiego. Gdy próbujemy się dodzwonić do Płońska, automatyczna sekretarka informuje, że w okresie kampanii wyborczej z dyrektorem biura można się skontaktować pod numerem komórkowym. A jak jest z Płockiem? Otóż wygląda na to, że posłowi Opiole można co najwyżej słać dobre myśli. Na swojej stronie poseł z radością ogłasza: „Zapraszam Państwa do mojego podstawowego biura mieszczącego się w Płońsku. Spotkanie ze mną możliwe jest również w moich biurach filialnych mieszczących się w Płocku oraz wszystkich miastach powiatowych w naszym okręgu”. Dobre sobie. – Poseł Opioła nie ma u nas swojego biura, a odkąd jego podstawowe biuro mieści się w Płońsku, w płockim nie bywa wcale – słyszymy na Jachowicza nie pierwszy już zresztą raz.

Ale, ale, trzeba szybciutko podkreślić, że Marek Opioła jest jednym z najaktywniejszych posłów. W ciągu 4 lat, napisał ponad 100 interpelacji, ponad 130 zapytań i 1 pytanie w sprawach bieżących, na posiedzeniach sejmu wypowiadał się 22 razy.

Podobnie jak poseł Jasiński,  Opioła raz naruszył zasadę rzetelności etyki poselskiej, a owo naruszenie także dotyczyło usprawiedliwień nieobecności. Aktualnie jest wiceprzewodniczącym Delegacji Sejmu i Senatu RP do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, bierze udział w pracach kilku komisji: Komisji do Spraw Służb Specjalnych, Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o weteranach działań poza granicami państwa , Podkomisji nadzwyczajnej ds. rządowego projektu ustawy o systemie oceny zgodności wyrobów przeznaczonych na potrzeby obronności i bezpieczeństwa państwa, Komisji Obrony Narodowej czy Podkomisji stałej ds. Współpracy z Zagranicą i NATO itd.

PSL: Jedynką Pawlak, dwójką Sopliński

Wicepremiera Waldemara Pawlaka (52 l.), od lat otwierającego listy ludowców, w płockiej filii biura (podstawowe mieści się w Gostyninie) nawet nie spodziewaliśmy się zastać. – W Płocku pan premier bywa bardzo rzadko, wiadomo, ma tyle obowiązków – usłyszeliśmy w biurze PSL przy Bielskiej.

Zapewniono nas jednak, że w sytuacji, w której „jest to naprawdę konieczne, by rozmawiać z samym premierem Pawlakiem”, można otrzymać numer komórki jego asystentki.

Jednak bynajmniej nie smażenie interpelacji czy płomienne wypowiedzi sejmowe wchodzą w pakiet wzmożonych obowiązków Waldemara Pawlaka: w ciągu ostatnich 4 lat na posiedzeniach sejmu wygłosił 10 wypowiedzi i napisał jedną interpelację. Nie przynależy do żadnej z sejmowych komisji lub podkomisji ani stałych delegacji parlamentarnych. Tak jak poseł PO jest za to członkiem zespołu parlamentarnego Poselski Zespół Strażaków.

Z numerem drugim na liście PSL wystartuje kolejny poseł obecnej kadencji sejmu – 69-letni lekarz z Ciechanowa, Aleksander Sopliński. Poseł nie ma filii biura w Płocku. Jest za to zdecydowanym rekordzistą, jeśli chodzi o wystąpienia sejmowe – przez cztery lata wygłosił 117 wypowiedzi. Napisał 16 interpelacji, 4 zapytania i 6 pytań w sprawach bieżących. Na dodatek należy do 22 komisji i podkomisji (m.in. Komisja Zdrowia, Kultury Ficzycznej i Sportu), do pięciu delegacji parlamentarnych i trzech zespołów parlamentanych.

SLD: Jedynką Gawkowski, dwójką Iwaniak

Listę SLD otwiera Krzysztof Gawkowski (31 l.), z wykształcenia politolog. Od wyborów samorządowych w zeszłym roku pełni mandat radnego sejmiku mazowieckiego, wcześniej m.in zasiadał w warszawskiej radzie miasta. Ustaliliśmy, że Gawkowski, sam lub we współpracy z Katarzyną Piekarską, wystosował łącznie 17 interpelacji. W sejmiku mazowieckim pracuje w dwóch komisjach: infrastruktury i szkolnictwa wyższego.

Drugie miejsce na listach lewicy przypadło Arkadiuszowi Iwaniakowi. 37-letni płocczanin, z wykształcenia ekonomista, od wielu już lat zasiada w płockiej radzie miasta. W tej kadencji rady napisał 22 interpelacje, co nie jest najgorszym wynikiem, bo zdarzają się nazwiska radnych, przy których widnieje równiutkie zero, ale i na kolana nie powala. Uczestniczy w pracach dwóch komisji: inwestycji, rozwoju i bezpieczeństwa miasta oraz gospodarki komunalnej, której jest przewodniczącym.

PJN: Jedynką Rabczewski, dwójką Kubera

Polska Jest Najważniejsza postawiła na ojca popularnej polskiej piosenkarki, Dody. Paweł Rabczewski dostał „jedynkę”. 62-letni sportowiec od 2006 roku zasiada w radzie Ciechanowa. Niestety, na żadnej z oficjalnych stron ciechanowskiego urzędu miasta, nie widnieje liczba złożonych przez radnych interpelacji.

Na drugim miejscu listy PJN zobaczymy Piotra Kuberę (35 l.), płockiego radnego, wiceprezydenta Płocka za rządów Mirosława Milewskiego. Podczas obecnej kadencji rady miasta kandydat na posła interpelował 10 razy, co przy rekordowej liczbie 89, raczej nie wprawia w zachwycające osłupienie. Radny uczestniczy w pracach komisji rewizyjnej, jest również przewodniczącym komisji kultury, sportu i turystyki.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE