Reklama

Prezydent wysłał 4 pisma w związku z pikiem benzenu. - Zabrakło informacji [ROZMOWA]

Opublikowano:
Autor:

Prezydent wysłał 4 pisma w związku z pikiem benzenu. - Zabrakło informacji [ROZMOWA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Prezydent Andrzej Nowakowski skierował cztery pisma w związku z podwyższonym stężeniem benzenu w ostatnich dniach. Jedno z nich wylądowało na biurku prokuratora.

Prezydent Andrzej Nowakowski skierował cztery pisma w związku z podwyższonym stężeniem benzenu w ostatnich dniach. Jedno z nich wylądowało na biurku prokuratora. 

W płockim powietrzu w poprzednim tygodniu stężenie benzenu było podwyższone - stacja przy ul. Królowej Jadwigi notowała piki na poziomie od 10 do 26 µg/m³ (średnioroczna norma godzinowa to 5 µg/m³). Największy pik na poziomie 82,9 µg/m³ odnotowano w nocy z 30 na 31 maja, a jeszcze w nocy z 1 na 2 czerwca stacja odnotowała stężenie na poziomie 19,9 µg/m³. 

[ZT]25688[/ZT]

[ZT]25698[/ZT]

W poniedziałek kontrolerzy WIOŚ skontrolowali płocki kombinat, a prezydent Andrzej Nowakowski zapowiedział, że skieruje się do prokuratury. Kilka dni później krótko porozmawialiśmy z prezydentem na temat sytuacji z poprzedniego tygodnia.

W ostatnim tygodniu powietrze w Płocku nie było takie, jakie być powinno i nie do końca wiemy, kto jest za to odpowiedzialny. 

Andrzej Nowakowski: Dzisiaj wiemy, że mieliśmy podwyższone wskaźniki dwutlenku siarki i benzenu z ewidentnymi pikami pomiarów w poprzedni weekend. To, co najbardziej bulwersuje, to fakt, że ani media czy opinia publiczna, ani tym bardziej, co jeszcze bardziej niedopuszczalne, Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego nie miało żadnej wiedzy, iż na terenie zakładu będą prowadzone działania, które mogą skutkować takimi sytuacjami. To podstawa, jeśli chodzi o współpracę i wzajemne zaufanie między partnerami. Musimy sobie ufać - żeby mieszkańcy i władze miasta po prostu o tym wiedziały.

Wcześniej w przypadku remontów czy postojów instalacji, informacje były?

Tak, bywały takie sytuacje i wtedy budowały zaufanie, o którym mówię. Jeśli ktoś uprzedza, to możemy się do tego przygotować i np. wyjechać na weekend, jeśli mamy małe dzieci. Niestety, tym razem nikt nie został poinformowany i nie byliśmy przygotowani. To po pierwsze. 

Po drugie pewne rzeczy są wyczuwalne: dwutlenek siarki czy siarkowodór w połączeniu z wodą. Inne związki pokazują mierniki, ale nie wiemy do końca co jeszcze unosi się do atmosfery, a o czym kombinat już nie mówi. Podkreślam: miasto, niestety, nie ma możliwości kontrolowania jakiejkolwiek firmy. Od tego są odpowiednie instytucje, jak np. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. W związku z ostatnimi wydarzeniami napisałem pismo do Generalnego Inspektora Ochrony Środowiska, do wiadomości WIOŚ. Służby marszałka, odpowiedzialne za ochronę środowiska, również mają możliwość kontrolowania zakładu i sytuacji. Kolejny element to prokuratura, która, mam nadzieję, sprawdzi czy doszło do narażenia zdrowia mieszkańców. Czwarty element to pismo do Daniela Obajtka, prezesa PKN ORLEN, z oczekiwaniem przekazywania informacji i uprzedzania o takich wydarzeniach w przyszłości. 

Uściślijmy: zawiadomienie do prokuratury nie zostało skierowane przeciw PKN ORLEN, ale z prośbą o sprawdzenie czy nie było niebezpieczeństwa dla płocczan. 

Dokładnie tak. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE