Mieliby do niego usiąść przedstawiciele magistratu, szkół, kuratorium, związków zawodowych, a także radni oraz rodzice uczniów. Sam pomysł wziął się z reakcji na pomysły Ratusza w związku z finansowaniem płockich szkół.
Powołanie Płockiego Okrągłego Stołu Edukacyjnego, czyli gremium, które opiniowałoby pomysły na uzdrowienie płockiej oświaty, mają związek z planowanymi przez prezydenta zmianami. Te - jak już pisaliśmy - dotyczą m.in. „racjonalizacji kosztów”. Jak kilka miesięcy temu wyjaśniał prezydent, mimo że mamy niż demograficzny i uczniów jest mniej (w ciągu ostatniej dekady ta liczba zmniejszyła się o jedną trzecią) od lat rosną wydatki na oświatę, wzrasta liczba zatrudnionych nauczycieli i pracowników administracj, ia jednocześnie - co zdaniem prezydenta jest niepokojące - maleją wydatki na tzw. „rzeczówkę”, czyli wyposażenie szkół. Samorząd dokłada coraz więcej - np. w ub. roku funkcjonowanie płockich szkół i przedszkoli kosztowało w sumie ponad 240 mln zł - 142 mln zł pochodziły z subwencji oświatowej, prawie 100 mln - z budżetu miasta. Prezydent chce więc koszty racjonalizować (jak sam podkreśla - nie mylić z oszczędzaniem), a w owej racjonalizacji ma pomóc m.in. wdrożenie standardów dotyczących ilości dzieci w klasach (zdaniem magistratu w szkołach nie powinno być kilku klas na tym samym poziomie kształcenia, w których uczy się po 13 czy 14 uczniów; optimum to 24-26 uczniów, maksimum - 30) oraz norm zatrudnienia nauczycieli i pracowników administracji i obsługi. Wdrożenie finansowania oświaty uzależnionego od zadań realizowanych przez poszczególne jednostki ma zwiększyć zainteresowanie szkół racjonalizowaniem wydatków, zwłaszcza że zaoszczędzone środki będą mogły być spożytkowane na potrzeby tej szkoły. Zasady, które będą obowiązywały w Płocku, przyjęły się w prawie wszystkich miastach równych lub większych od Płocka, np. w Warszawie, Krakowie, Tychach, Olsztynie, Nysie, Słupsku, Gdańsku.
Ponieważ wszystkie te pomysły wywołały żywe zainteresowanie społeczne, a także nierzadko spory niepokój, w Ratuszu uznano, że dobrym pomysłem będzie powołanie Okrągłego Stołu Edukacyjnego, który pozwoli przeprowadzić szerokie konsultacje społeczne na ten temat i - jak to zazwyczaj przy „okrągłych stołach” bywa - wypracować kompromis. Gremium zebrane przy okrągłym stole ma opiniować pomysły na uzdrowienie płockiej oświaty. Jego zadaniem będzie też opracowanie standardów i norm umożliwiających postulowaną przez prezydenta racjonalną kalkulację środków w rocznych planach finansowych każdej placówki oświaty w zależności od realizowanych zadań, poczynając od roku budżetowego 2013.
Przy okrągłym stole mają zasiąść nauczyciele, rodzice, dyrektorzy szkół, radni, przedstawiciele Urzędu Miasta, kuratorium, rady miasta, a także związków zawodowych i płockich organizacji pozarządowych. Pierwsze posiedzenie powinno odbyć się do 31 lipca.
Pomysł Okrągłego Stołu Edukacyjnego będzie rozpatrywany na najbliższej, ostatniej przed wakacjami, sesji rady miasta.
Prezydent chce powołać płocki Okrągły Stół
Opublikowano:
Autor: Małgorzata Rostowska
Przeczytaj również:
WiadomościMieliby do niego usiąść przedstawiciele magistratu, szkół, kuratorium, związków zawodowych, a także radni oraz rodzice uczniów. Sam pomysł wziął się z reakcji na pomysły Ratusza w związku z finansowaniem płockich szkół.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE