- Na tę chwilę rozpatrujemy trzy możliwości pożaru w Zakładach Mięsnych Olewnik-Bis w Świerczynku, do którego doszło 1 stycznia – mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku, Iwona Śmigielska-Kowalska.
Śledztwo w sprawie pożaru w hali magazynowej należącej do Zakładach Mięsnych Olewnik-Bis jest w toku. Jak dowiedzieliśmy się od rzeczniczki płockiej Prokuratury Okręgowej, jak dotąd zabezpieczono materiał z monitoringu i przesłuchano kilkudziesięciu świadków, w tym pracowników firmy.
- Prokurator w zeszłym tygodniu uzyskał protokół od pożarników. Na tę chwilę wciąż nie możemy wykluczyć żadnej z trzech możliwości: wadliwego użytkowania instalacji elektrycznej, zaprószenia ognia i podpalenia – wylicza.
Zakład oszacował swoje straty na 100 mln zł, z kolei pożarnicy, jak zaznaczyła rzeczniczka, podają jednak niższą kwotę.
W piątek o godzinie 15.00 opublikowano kolejną informację na stronie internetowej Zakładów Mięsnych. Nadal trwają prace na ustaleniem harmonogramu dalszych czynności, które pozwolą na jak najszybsze przywrócenie sprawności produkcyjno-sprzedażowej. Przestój przez kolejny tydzień nadal obowiązuje w działach: produkcji, technologii i zapewniania jakości. Pozostałe działy funkcjonują tylko w wyznaczonym indywidualnym zakresie.