O pożar, który wybuchł w piątek ok. 20.00 dopytywał nasz czytelnik. Według jego relacji, na miejscu, czyli obok bloku przy Walecznych było kilka samochodów straży pożarnej, a także pogotowie i policja, a dym ulatniał się z wyższych kondygnacji.
- W akcji gaszenia pożaru wzięły udział trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej - potwierdza rzecznik płockiej straży pożarnej Edward Mysera. - Paliła się znajdująca się w piwnicy bloku wersalka. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Pożar strażacy określają jako nieduży, natomiast zadymienie było spore. - Przepisy zabraniają ustawiania tego typu przedmiotów na drodze ewakuacji, a taką drogą jest właśnie korytarz piwniczny, na którym stała wersalka - przypomina rzecznik straży.
Co było przyczyną pożaru? Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że mogło dojść do celowego podpalenia. Jednak ani straż pożarna, ani policja na razie nie potwierdza tych doniesień.
- Przypuszczalną przyczyną pożaru było prawdopodobnie zaprószenie ognia przez nieznane osoby - mówi Edward Mysera.
W podobnym tonie wypowiada się rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek. - Policjanci przyjęli zgłoszenie od przedstawiciela spółdzielni, dokonali oględzin miejsca i cały czas prowadzą w tej sprawie postępowanie. W tej chwili nie jesteśmy jeszcze w stanie podać przyczyn pożaru - informuje.
Więcej czytaj tutaj: