Komisja Europejska uznała, iż doszło do złamania przepisów ochrony konkurencji, co jest niedopuszczalne i bezprecedensowe. Poszkodowany jest płocki koncern.
Komisja Europejska nałożyła 28 mln euro kary na litewskie koleje, które zdemontowały tory łączące Litwę z Łotwą. Z powodu tego demontażu koncern musiał korzystać z dłuższej drogi przy przewożeniu ładunków z Litwy na Łotwę.
Orlen, jeden z ważniejszych klientów handlowych litewskich kolei, postanowił wówczas przekierować swoje przewozy towarowe z Litwy na Łotwę i korzystać z usług innego przewoźnika kolejowego. Do demontażu 19-kilometrowego odcinka torów przez koleje litewskie doszło w październiku 2008 roku. Rozebranego fragmentu torów wciąż nie odbudowano. Orlen złożył skargę. W jej następstwie Komisja przeprowadziła w 2011 r. kontrole w siedzibie kolei litewskich i wszczęła w marcu 2013 r. formalne postępowanie z zakresu ochrony konkurencji. W międzyczasie Orlen prowadził rozmowy z władzami Litwy, które miały rozwiązać problem logistyczny, lecz nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu.
Sprawa toczyła się aż do października 2017 roku. Margrethe Vestager, europejska komisarz odpowiedzialna za politykę konkurencji, powiedziała, że działanie litewskiego przewoźnika polegające na demontażu publicznej infrastruktury kolejowej, aby chronić się przed konkurencją, jest niedopuszczalne i bezprecedensowe. Stwierdzono, że nie przedstawiono żadnego obiektywnego uzasadnienia rozbiórki. Wręcz zarzucono przewoźnikowi naruszenie art. 102 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który zakazuje nadużywania dominującej pozycji na rynku.
Przewoźnik powinien nie tylko zapłacić grzywnę, ale też przedstawić sposób rozwiązania problemu, aby Orlen nie musiał korzystać z dużo dłuższej drogi na Łotwę. Przedstawiciele litewskiego rządu nie zamierzają jednak pokornie zastosować się do decyzji i zapowiadają „wykorzystanie wszelkich możliwych środków w obronie interesu Litwy”, jak tylko przeanalizują treść decyzji KE. Liczą, że dalszy dialog w tej sprawie będzie „przebiegał konstruktywnie”.
Orlen kupił w 2006 roku za 1,49 mld dolarów od Jukosu 53,7 proc. akcji litewskiej spółki Mażeikiu Nafta, zarządzającej rafinerią w Możejkach. Na mocy umowy z rządem Litwy przejął także kolejne 30,66 proc. udziałów za ponad 852 mln dol. Obecnie, po dalszym wykupie, posiada już 100 proc. akcji litewskiej rafinerii (Orlen Lietuva).