Raptem kilka dni zajęło policjantom złapanie wandali, którzy pomazali bohomazami pomnik Bolesława Krzywoustego.
O sprawie pisaliśmy tydzień temu. Jak powiadomił nas czytelnik, jasny cokół, na którym ustawiono władcę Polski i jego świtę, został pomazany markerem w sprośne i wulgarne napisy.
Ratusz nieco zwlekał z powiadomieniem policji o wandalach, licząc, że dzięki powłoce chroniącej przed taką pożal się Boże twórczością, uda się łatwo usunąć zniszczenia. Nic z tego - niezmywalny marker wniknął w strukturę i prostym czyszczeniem karcherem nijak nie dało się paskudztwa zmyć. Trzeba było o pomoc poprosić fachowców i gdy wiadomo było, że czyszczenie pomnika pochłonie ponad 2 tys. zł, urzędnicy zdecydowali się powiadomić o chuliganach policję.
Zgłoszenie - jak podaje Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji - wpłynęło we wtorek. Policjantom zaskakująco szybko udało się namierzyć sprawców. Okazało się, że to jeszcze dzieci.
- W ramach prowadzonych ustaleń policjanci z Wydziału Prewencji, zajmujący się przestępczością nieletnich, uzyskali informację, że uszkodzenia dokonali nieletni - relacjonuje rzecznik. - W wyniku dalszych ustaleń funkcjonariusze zatrzymali trzech chłopców. Jeden z zatrzymanych miał 13 lat, natomiast dwaj pozostali po 12 lat, wszyscy są mieszkańcami Płocka.
W czwartek chłopcy przyznali się do pomazania pomnika. Materiały trafią teraz do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich płockiego sądu - to on zdecyduje, co będzie dalej.
Fot. Portal Płock
Czytaj też: