Zgłoszenie wpłynęło do płockiej komendy 4 listopada. To wtedy, na jednym z płockich osiedli, został skradziony jeep grand cherokee wart ponad 400 tysięcy złotych.
- Sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu płockiej komendy – podaje asp. Krystyna Kowalska z KMP Płock. - Kryminalni ustalili miejsce ukrycia pojazdu. Podjęty trop zaprowadził ich do jednego z sąsiednich miast, gdzie zatrzymano dwóch mężczyzn.
Jednym z nich był 35-latek, mieszkaniec powiatu, wobec którego zastosowano dozór policji.
- Dalsze ustalenia w sprawie doprowadziły do kolejnych dwóch zatrzymań – mężczyzny, który na 3 miesiące trafił do aresztu, oraz 42-latka przesłuchanego w charakterze świadka – relacjonuje Kowalska.
W związku z tą sprawą aresztowano również 34-letniego płocczanina.
- Okazał się powiązany ze sprawą. Posiadał aktywny dozór elektroniczny w związku z jego wcześniejszymi kradzieżami – relacjonują w policji. - Jest podejrzany o paserstwo, a decyzją sądu na czas prowadzonego postępowania trafił na 3 miesiące do aresztu.
W trakcie dochodzenia okazało się, że mężczyźni - tej samej nocy, tj. 4 listopada - próbowali odjechać z innego parkingu w Płocku kią stinger. – Dalsze czynności doprowadziły do kolejnych zatrzymań: 34 i 36-latka – podaje asp. Kowalska.
Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzuty usiłowania kradzieży. Zastosował też środek zapobiegawczy: poręczenie majątkowe na 20 tys. zł wobec jednego z nich - kolejny, decyzją sądu, trafił na 3 miesiące do aresztu.
Sprawa ma charakter rozwojowy, a policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.