W marcu do mieszkańca powiatu płockiego zadzwonił mężczyzna, który podawał się za policjanta.
- Rzekomy policjant oznajmił, że córka rozmówcy spowodowała poważny wypadek i aby uniknąć kary potrzeba dużo pieniędzy - informuje podkom. Monika Jakubowska z płockiej policji.
Płock. Oszustwo na "policjanta"
Senior oznajmił, że ma 43 tys. złotych, które po niespełna dwóch godzinach przekazał nieznajomemu mężczyźnie na swojej posesji.
- 67-latek, po oddaniu pieniędzy, zgodnie z poleceniem oszusta, spalił swój telefon stacjonarny i komórkowy. Dopiero po trzech dniach zorientował się, że nie było żadnego wypadku, a on padł ofiarą oszustwa - dodaje podkom. Monika Jakubowska.
Kryminalni z Komisariatu Policji w Płocku namierzyli 47-letniego mieszkańca Krakowa, który miał związek z oszustwem. Kilka dni temu płoccy operacyjni zatrzymali sprawcę w hotelu w Warszawie.
Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Oszustowi grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Płock. Policjanci apelują
Jeżeli dzwoni ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy z banku wszystkich oszczędności.
Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.