reklama
reklama

Podejrzane auta krążą w regionie płockim? "Może chodzić o porwania, boimy się o dzieci"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Podejrzane auta krążą w regionie płockim? "Może chodzić o porwania, boimy się o dzieci" - Zdjęcie główne

zdjęcie poglądowe | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTrzech mężczyzn w białym busie przejawia niepokojące zainteresowanie dziećmi (małymi dziewczynkami), bawiącymi się na swoich podwórkach tuż przy drodze - pisze jedna z internautek na FB,
reklama

Od kilku dni w sieci pojawiają się i są licznie udostępniane niepokojące doniesienia o "przymiarkach" 2-3 nieznanych mężczyzn do porwań małych dzieci. Różne auta miały zwalniać, pasażerowie przyglądać się okolicy, podjeżdżać do dzieci, np. idących poboczem czy jadących rowerem.

Takie incydenty miały się zdarzyć np. w gminie Tłuchowo, bezpośrednio graniczącej z powiatem płockim.

Social media. Coraz więcej ostrzeżeń

- Byłam na spacerze z córką na drodze obok domu, jeździła rowerem, ja stanęłam we wjeździe do domu. Jechało auto więc krzyknęłam, by się zatrzymała i zeszła na pobocze. Auto przejechało koło mnie wolno, zbliżyli się do córki i zaczęli jechać coraz wolniej, jakby chcieli się zatrzymać. Zaczęłam krzyczeć i biec do córki. Wtedy samochód odjechał - pisze jedna z kobiet.

reklama

Dodaje, że po godzinie to samo auto znów pojawiło się koło jej domu, to srebrna honda civic, w której było trzech mężczyzn, jej zdaniem "na pewno nie polskiej narodowości".

Mąż kobiety pojechał za tym autem przez Sikórz, Kamionki, Proboszczewice do Bielska, gdzie mężczyźni z hondy zauważyli, że są śledzeni i przyspieszyli.

Były próby porwań w regionie płockim czy nie?

Inny z wpisów mówi z kolei, że jacyś mężczyźni w białym busie zatrzymali się przy głównej drodze. Jeden z nich wyszedł i zaczął biec w stronę dwóch dziewczynek, bawiących się na podwórku. Gdy jedna z nich zaczęła krzyczeć, z domu wybiegła babcia, a mężczyzna wystraszył się i zawrócił.

reklama

- Rodzice po zgłoszeniu na policję usłyszeli, że to już drugie takie zdarzenie w okolicy i niewiele da spisanie numerów rejestracyjnych, bo podejrzani zmieniają blachy - czytamy w jednym z wpisów na FB.

Internauci rozsyłają sobie te informacje w trosce o ochronę dzieci, boją się np. porwań. Jak wygląda sytuacja w tej sprawie?

- Dementuję te plotki. Policjanci weryfikowali doniesienia. Nie są one w żaden sposób potwierdzone. Do policjantów z powiatu lipnowskiego  nie wpłynęło żadne zawiadomienie w takiej sprawie - usłyszeliśmy od kom. Małgorzaty Małkińskiej, oficer prasowej Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo