W czwartek wieczorem można było dostrzec w programie "Sprawa dla reportera" płocczankę obdarzoną wyjątkowym głosem. - Wyobrażam sobie panią jako dobrą osobę - mówiła Patrycja Malinowska do Elżbiety Jaworowicz. - Pani ma taką spokojną, charakterystyczną barwę głosu. Bardzo bym chciała usłyszeć, jak pani śpiewa.
Dla przypomnienia widzom pokazano fragmenty nakręconego materiału w domu u Patrycji Malinowskiej, który TVP wyemitowała kilka miesięcy temu.
- Patrycja jest niedowidząca, obdarzoną wspaniałym głosem dziewczyną, w której drzemie ogrom energii i optymizmu - mówiła gospodyni audycji, Elżbieta Jaworowicz. - Od emisji tego odcinka "Sprawy dla reportera" jej życie się odmieniło.
- Rzeczywiście wiele się dzieje, a ja nie lubię siedzieć w domu. Nie lubię się nudzić, a właściwie nie umiem - śmiała się Patrycja.
W wyświetlonym materiale została wręcz nazwana "diabłem wcielonym". Patrycja była niedawno nominowana do konkursu "Człowiek bez barier". Można było na nią głosować w internecie.
- Ludzie udostępniali ten post na Facebooku. Jednoczyli się. to było niesamowite. Przez pół roku byłam wolontariuszką. Za darmo świadczyłam usługi masażu.Teraz uczęszczam na studia podyplomowe w zakresie doradztwa zawodowego z elementami couchingu - opowiadała płocczanka.
[ZT]17029[/ZT]
Jaworowicz pytała ją, skąd u niej takie pogodne nastawienie do życia. Zachodu czy wschodu słońca przecież nie dostrzeże.
- Taka przyjęłam filozofię, życie jest piękne, tylko trzeba chcieć to piękno zobaczyć - przy czym ona to piękno poznaje z pomocą zmysłów, Dla niej liczy się dotyk, zapach czy barwa głosu. Patrycja marzy o występie z włoskim tenorem Andrea Bocceli.
Na koniec wspólnie z muzykiem Janem Krzosem wykonali kolędę "Lulajże Jezuniu".
Fot. Kadry z programu "sprawa dla reportera" / TVP1