Rok temu nie wiedzieli na co będą przeznaczać pieniądze, ale okazało się, że jest ich tak dużo, że niedługo starczy na kupno mieszkania dla wychowanka rodzinnego domu dziecka. Kapitalny Sklep świętował swoje pierwsze urodziny.
Minął rok od otwarcia Kapitalnego Sklepu i można śmiało powiedzieć: jest sukces. Jak mówiła Beata Olszewska, prezes stowarzyszenia wolontariuszy "Kapitał Ludzki", z początku nikt nie wiedział, na co zostaną przeznaczone zebrane pieniądze. Wolontariusze, bo w Kapitalnym Sklepie pracują tylko oni, z początku z zebranych środków pomagali seniorom: wykupywali leki czy obiady. Z czasem okazało się, że można więcej.
- Zrodził się "projekt dom". Przygotowując się do niego zwróciłam się do wielu osób, radziłam, pytałam. Wszyscy mówili, że pomysł świetny, ale pytali: skąd pieniądze? Ludzie nie byli przygotowani na to, że sklep odniesie aż taki sukces - mówiła Olszewska. - Na swojej drodze spotkałam Sylwie Przyłucką [dyrektorka Rodzinnego Domu Dziecka nr 1 - przyp. autora], która opowiedziała mi historię Damiana. Już za dwa miesiące będziemy, żeby Damianowi kupić mieszkanie. To się naprawdę uda!
A jak można pomagać w Kapitalnym Sklepie? To bardzo proste. Wystarczy przynieść ubrania, biżuterię, gry - dosłownie wszystko. Wolontariusze wycenią towary, które następnie będzie można kupić. Można tu kupić też szyte poduszki.
[ZT]20711[/ZT]
Na pierwszych urodzinach Olszewska dziękowała wolontariuszom i darczyńcom, sponsorom i władzom miasta.
- Jest kapitalny pomysł i co najważniejsze, są też kapitalni ludzie - mówił Andrzej Nowakowski. - Dopiero dzisiaj zrozumiałem, że ten sklep urzeczywistnia marzenia skarbnika. Nie włożyć nic, a wyjąć dużo. I to jest kapitalne!
Nie zabrakło urodzinowego tortu, zgromadzeni odśpiewali "sto lat", a imprezę zwieńczył pokaz mody złożony z ubrań z Kapitalnego Sklepu, które po chwili można było wylicytować.
[ZT]18791[/ZT]