reklama

Piękna i skromna. Ale może przyłożyć!

Opublikowano:
Autor:

Piękna i skromna. Ale może przyłożyć! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDzisiejszego Dnia Kobiet Marta Chojnoska nie uczci ciastkiem czy lampką wina. Nie zje dziś kompletnie nic, dopiero jutro po południu! - Wagę robię, taki urok sportu – śmieje się płocka mistrzyni sportów walki.

Dzisiejszego Dnia Kobiet Marta Chojnoska nie uczci ciastkiem czy lampką wina. Nie zje dziś kompletnie nic, dopiero jutro po południu! - Wagę robię, taki urok sportu – śmieje się płocka mistrzyni sportów walki.

Marta Chojnoska reprezentuje klub Centrum Sportów Walki Płock, trenuje pod okiem Marcina Różalskiego. W sportowym środowisku w całym kraju znana jest doskonale, ma mnóstwo sukcesów w kraju i na imprezach rangi mistrzostw Europy i świata. Laicy usłyszeli o niej gdy ogłoszono, że będzie walczyć na najbliższej, 19. edycji Konfrontacji Sztuk Walk. Bo 18. edycję w Płocku obejrzało na żywo około 6 tysięcy widzów, a kilka milionów – przed telewizorami. 19 maja rywalką 26-letniej Marty będzie doświadczona, groźna Paulina Suska.

Mariusz Sobczak: - Skąd decyzja o podpisaniu umowy z KSW?

Marta Chojnoska: - KSW to największa federacja tego typu w Europie, walczyć dla niej to zaszczyt. Cieszę się, że otrzymałam taką szansę, a decyzję podjęłam błyskawicznie.

Ale prestiż to chyba nie wszystko?

- Zgadza się. Jako sportowiec amator, który wygrywa mistrzostwa świata, Puchar Świata, dostaję za to uścisk dłoni, dyplom, puchar i medal. Nie mam stypendium z ministerstwa, a to z płockiego Ratusza to 350 zł minus podatek i ubezpieczenie, zostaje około 300 zł netto. To wystarcza na dwie odżywki...

Koszty uprawiania sportu na najwyższym poziomie są spore...

- Ogromne. Musiałam podjąć decyzję: dużo trenować dalej czy iść do pracy? A na sali treningowej spędzam całe dnie, wiec praca i trening razem nie wchodzą w grę. Chyba, że rekreacja. Dostałam propozycję z KSW, podpisałam kontrakt na cztery walki. To będzie istotny zastrzyk finansowy.


Ale wcześniej masz mistrzostwa Polski?

- Tak, już w ten weekend 9-11 marca jadę na mistrzostwa Polski low kick i chciałam bardzo podziękować koledze, który zasponsorował ten wyjazd, bo klub nie dostał dofinansowania na ten rok i nie mieliśmy za co jechać! Ale tuż po tych zawodach zaczynam przygotowania do walki na KSW. Może jeszcze w kwietniu wystartuję w MP w K-1, ale najpierw to przemyślimy z trenerem. Miesiąc przed KSW nie mogę złapać żadnej kontuzji.


Ta dzisiejsza głodówka to na jutrzejsze zawody?

- Tak, zbijam wagę przed walkami, muszę osiągnąć limit wagowy, to niezbędne. Głodna już jestem, a mogę coś zjeść dopiero jutro po godzinie 14.


Skąd u ciebie zainteresowanie sportami walki?

- To zaczęło się od brata i rodziców. Brat trenował judo, wracał z zajęć i opowiadał, jak fajnie jest na treningach. Ja też chciałam sprawdzić, jak to jest. Rodzice zaprowadzili mnie na pierwszy trening i tak to się zaczęło. No i trwa od 17 lat...


Czy zdarzyło ci się wykorzystać swoje umiejętności w samoobronie, na przykład na ulicy czy w ciemnej bramie?

- Na szczęście nigdy nie musiałam..


A co rodzina na twoje walki, przecież tam można stracić trochę zdrowia i urody? Nie boją się o ciebie?

- Rodzina przyzwyczaiła się. Często mam siniaki, podbite oko. To już dla nich nic dziwnego. Najgorsze, że jak ktoś mnie nie zna, to patrzy na mnie dziwnie i pewnie myśli, że albo się z kimś pobiłam, albo chłopak mi to zrobił.

Rozmawiał Mariusz Sobczak


Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE