O fotel prezydenta Płocka walczyło 9 osób. W pewnej chwili na czele znajdowali się radny klubu Nasz Kraj Dariusz Skubiszewski i Michał Sosnowski, prezes Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Wisła Płock. Ale najwyższą stawkę zaoferowała IFSAPlock, było to 1578 zł.
Okazało się, że IFSAPlock to nick Mariusza Patrowicza, udziałowca w wielu spółkach giełdowych, jest on bowiem dyrektorem spółki Investment Friends. Skorzystał z szansy i wygrał nagrodę, zaproponowaną na rzecz WOŚP przez prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego. Przez jeden dzień będzie gospodarzem miasta, weźmie udział w różnych spotkaniach, pozna kulisy pracy na tym stanowisku.
Skąd pomysł wzięcia udziału w tej aukcji? - Co roku przeznaczamy kilkadziesiąt tysięcy złotych na pomoc różnego rodzaju, w tym także na Orkiestrę, więc wziąłem udział w kilku ciekawych aukcjach – mówi biznesmen. - Liczę na miłe spędzenie czasu, spotkanie z prezydentem i poznanie urzędu od środka. Jeszcze nie wiem, kiedy to się stanie, na razie nikt się ze mną nie kontaktował w tej sprawie.
Gdyby biznesmen naprawdę otrzymał prezydencką władzę, czym by się zajął, co zmienił? - Nie wiem, czy to akurat jest najważniejsze dla płocczan, ale chciałbym, by z Płocka do Góry wiodła trasa dwupasmowa, pozwalająca szybko dostać się przez Płońsk do Warszawy, to znacznie poprawiłoby komunikację Płocka ze stolicą – mówi Patrowicz.
A jakieś poczynania w sporcie? Wszak głośno było o jego zainteresowaniu biznesowym wejściem w piłkarską Wisłę Płock czy nawet kluby z ekstraklasy. - Martwi mnie sytuacja drużyny futbolowej Wisły, a cieszy – szczypiornistów – dyplomatycznie odpowiada Patrowicz.
Inwestor wygrał jeszcze jedną „płocką” licytację. Otóż zje obiad z posłanką PO Elżbietą Gapińską. Za taką przyjemność zapłacił 310 zł, pokonał sześciu rywali i będzie mógł wybrać jedną z płockich restauracji.
- Co Pan zje podczas tego obiadu? - zapytaliśmy przedsiębiorcę.
- Może coś z kurczaka, bo próbuję się odchudzić, więc to byłoby dobre rozwiązanie
- A jakieś trunki?
- Lubię wino, ale tym razem go nie planuję – śmieje się płocczanin.
Jeśli Patrowicz patrzy na kalorie, to będzie musiał uważać już w środę. Otóż w ramach WOŚP wylicytował jeszcze jeden obiad – z szefem SLD, byłym premierem Leszkiem Millerem. Zapłacił słono – 5.100 zł! - Spotkamy się Sejmie, na ten obiad wybieram się z żoną – mówi inwestor.