Koncern zapowiada, że w związku z rozruchem wyremontowanych instalacji płocczanie mogą się spodziewać „niewielkich uciążliwości zapachowych”.
Po fali krytyki, jaka spadła na koncern w ostatnich miesiącach, kiedy to płocczanie non stop skarżyli się na smród i nienapawające optymizmem siwo-bure kłęby nad kominami petrochemii, Orlen postanowił najwyraźniej zawczasu ostrzec mieszkańców, że mogą się spodziewać „niewielkich uciążliwości zapachowych” oraz „większej aktywności pochodni”.
Jak czytamy w przesłanym dziś do mediów komunikacie biura prasowego, owe „niewielkie uciążliwości” mają związek z uruchomieniem po postoju remontowym takich instalacji obszaru rafineryjnego jak Hydroodsiarczanie Gudronu, Fenolu, Odzysku Wodoru, Butadienu, Wytwórni Tlenu i Azotu, Ekstrakcji Aromatów i Paraksylenu oraz OxyClausa. Orlen uspokaja, że przykry zapach nie jest automatycznie sygnałem przekroczenia norm środowiskowych i przypomina, że wyniki pomiarów ze stacji Gimnazjum Nr 5 przy ulicy Królowej Jadwigi można śledzić pod adresem: http://sojp.wios.warszawa.pl.
W komunikacie czytamy też, że został powołany „specjalny zespół, którego zadaniem jest stały i szczegółowy monitoring procesowy, bieżące aplikowanie rozwiązań, jak również realizacja kilku projektów badawczych i analiz technicznych pozwalających zidentyfikować źródła zapachowe i modele rozchodzenia się emitowanych substancji w konkretnej zabudowie i ukształtowaniu terenu”.
O jednej z ostatnich interwencji naszych czytelników w sprawie smrodu pisaliśmy zaledwie trzy dni temu:
Fot. Karolina Burzyńska / Portal Płock