reklama

ORLEN ma zgodę Komisji Europejskiej na fuzję z Lotosem. W kolejce PGNiG

Opublikowano:
Autor:

ORLEN ma zgodę Komisji Europejskiej na fuzję z Lotosem. W kolejce PGNiG - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKomisja Europejska wydała zgodę na fuzję PKN ORLEN i Lotosu. Koncern wezwie do wykupu akcji w ciągu roku, a to nie koniec. Prezes Daniel Obajtek i minister Jacek Sasin podpisali list intencyjny w kwestii przejęcia przez ORLEN spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

Komisja Europejska wydała zgodę na fuzję PKN ORLEN i Lotosu. Koncern wezwie do wykupu akcji w ciągu roku, a to nie koniec. Prezes Daniel Obajtek i minister Jacek Sasin podpisali list intencyjny w kwestii przejęcia przez ORLEN spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. 

PKN ORLEN rozpoczął starania o połączenie z Lotosem jeszcze w 2018 roku, choć jak mówił prezes Daniel Obajtek, pomysł fuzji dwóch koncernów ma ponad 20 lat. Po ponad dwóch latach od podpisania listu intencyjnego, Komisja Europejska wydała zgodę na fuzję. 

- Nikt nie miał jednak takiej determinacji jak my - podkreślał Daniel Obajtek, prezes PKN ORLEN. - Proces był bardzo trudny. To największa fuzja w regionie, największa koncentracja. ORLEN posiada rafinerie także na LItwie i dwie w Czechach, a to jedyne rafinerie w tych krajach. Dlatego był tak złożony zarówno dla nas, jak i Komisji Europejskiej. 

Jak podkreślał Obajtek, w Polsce nie ma miejsca na dwa takie koncerny. Połączenie ORLENU i Lotosu ma zwiększyć możliwości konkurencyjne na globalnym rynku i dać oszczędności potrzebne do inwestycji, chociażby w transformację energetyczną, a do tego potrzebny jest duży kapitał. 

- To powoduje stabilność gospodarki, a na końcu nasz klient ma stabilne ceny - mówił Obajtek. - Oczekiwania Komisji Europejskiej były dużo większe. Komisja oczekiwała oddania nawet dwóch rafinerii. To kwestia logistyki, detalu, dlatego nie mogliśmy się zgodzić. To projekt strategiczny, ale on musi spinać się biznesowo. Na końcu doszliśmy do porozumienia. 

W rękach ORLENU pozostanie 70% rafinerii, choć będzie trzeba sprzedać część sieci sprzedaży detalicznej. Jak tłumaczył prezes Obajtek, będzie to polegało na wymianie aktywów z partnerami w Europie. Lotos "pozostanie" w Gdańsku - firma będzie tu odprowadzała podatek CIT. Jak podkreśla biuro prasowe, większa firma będzie mogła bardziej zaangażować się działania społeczne. 

- Musimy rozwijać się szybciej, więcej pieniędzy przekazywać na badania i rozwój. Musimy przejść transformację energetyczną, a do tego potrzebny jest duży kapitał. Musimy zastanowić się, co będzie za 5, 10, 20 lat. Znamy problemy Lotosu z 2008 i 2014 roku. Lotos sam w sobie na dłuższą perspektywę nie ma szansy bytu. Nie ma szansy utrzymać się w globalnej gospodarce. Dziś trzeba mieć wiele filarów biznesu, żeby utrzymać się w tym trudnym czasie - tłumaczył prezes PKN ORLEN. 

Kilka chwil później prezes Obajtek i Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, podpisali list intencyjny w kwestii przejęcia PNGiG przez PKN ORLEN. 

Premier podkreślał, że Orlen jest gigantem w Polsce, ale w porównaniu do europejskiej czołówki jest co najwyżej średnią firmą i stąd decyzje budowania multienergetycznego koncernu. 

- Żeby konkurować z największymi, potrzeb skali. Tworzy się możliwości wygenerowania dodatkowych synergii: po stronie przychodowej, jak i kosztowej - mówił premier Mateusz Morawiecki. - Przy imporcie 26 mln ton ropy rocznie, wyobraźmy sobie, że na każdej baryłce oszczędzamy dolara czy dwa na baryłce. To daje przynajmniej miliard złotych oszczędności, a mówię tu o najprostszym procesie uspójnienia zakupów. 

Prezes Daniel Obajtek ocenił, że fuzja z Lotosem to kwestia roku - wtedy może nastąpić pierwsze przejęcia akcji od Skarbu Państwa. Jeśli chodzi o zgodę KE na przejęcie PGNiG, prezes ma nadzieję na szybsze negocjacje. 

- To były najtrudniejsze negocjacje, bo my mocno oddziałujemy na rynku. Dziś 60% przychodów ORLENU pochodzi spoza Polski. Tu poziom koncentracji był trudniejszy. W przypadku przejęcia Energi Komisja wydała decyzję w trzy miesiące. W przypadku PGNiG liczymy, że będzie to 12-13 miesięcy - powiedział prezes. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE