Największy związek zawodowy w Orlenie walczy o podwyżki płac. W poniedziałek mają się spotkać z przedstawicielami koncernu, w tym z Markiem Serafinem z zarządu Orlenu.
Związkowcy z Międzyzakładowego Związku Pracowników Ruchu Ciągłego w koncernie, a jest ich 1200 oraz „Solidarność 80”, od czterech miesięcy są w sporze zbiorowym z pracodawcą. Te dwa związki, jako jedyne z 11, działających w spółce, nie zgadzają się na podwyżki, zaproponowane przez zarząd już w marcu. Uważają, że skoro Orlen zarobił w 2010 r. na czysto prawie 2,4 mld zł, to powinno to mieć większe odbicie w płacach załogi.
Od kwietnia br. płace w zakładzie wzrosły o 250 zł, pracownicy otrzymali nagrody jednorazowe 2400 zł na osobę. Związek pracowników ruchu ciągłego oraz „Solidarność 80” postulują wzrost płac od 1 stycznia 2011 r. o 500 zł i określenie wysokości jednorazowej nagrody na poziomie 3 tys. 600 zł. Ale zarząd nie zgadza się na takie posunięcie, bo sytuacja spółki wcale nie jest świetna. Argumentuje, że i tak średnie wynagrodzenie w zatrudniającym 4,5 tys. osób Orlenie wynosi około 8000 zł.
Były już trzy pikiety związkowców (na zdjęciu - marcowa), w tym jedna w Warszawie. Ministerstwo Pracy wyznaczyło mediatora – płockiego radnego Lecha Latarskiego, ale spółka zgłosiła wątpliwości co do trybu jego wyboru, co opóźnia mediacje. Jednak w sierpniu coś drgnęło. Widząc dobrą wolę zarządu, związkowcy zdecydowali o zawieszeniu sporu zbiorowego do końca sierpnia. Ale zastrzegli, że brak porozumienia, kończącego spór do tego dnia, spowoduje jego odwieszenie i kontynuację działań wynikających z ustawy z dnia 23 maja 1991 roku o rozwiązywaniu sporów zbiorowych – podjęcie negocjacji z udziałem mediatora, wskazanego przez Ministra Pracy i Polityki Społecznej, czyli Lecha Latarskiego.
Do końca terminu zostało niewiele dni, czy jest porozumienie? – Jeszcze nie, spotkamy się dopiero w poniedziałek 22 sierpnia – mówi naszemu portalowi przewodniczący MZPRC Krzysztof Barcikowski. – Spółka tłumaczyła się nieco sezonem urlopowym, stąd spotkanie nastąpi dopiero teraz. Przedstawicielem pracodawcy będzie między innymi członek zarządu Orlenu Marek Serafin.
Jest więc szansa na porozumienie i zapewne dorzucenie „czegoś” pracownikom. Ale gdyby ta wersja się nie sprawdziła, a negocjacje z mediatorem nie powiodły, kolejnym krokiem może być referendum wśród załogi na temat strajku w Orlenie! Obecnie 27,5 proc. akcji płockiej spółki posiada Skarb Państwa, ponad 5 proc. ma Aviva OFE, a ponad 67 proc. należy do innych akcjonariuszy.