Przypomnijmy: czwartkowy wykład w Towarzystwie Naukowym Płockim zaplanowany jako przyczynek do dyskusji o gender przerwało na chwilę wejście dwóch członków płockiego ONR, trzymających sporych rozmiarów transparent: "Nie dla gender". Mężczyźni zachowywali się cicho, nie przeszkadzali, ale po prelegentce widać było początkowo pewne rozproszenie. Po wielu próbach udało nam się skontaktować z jednym z inicjatorów i zapytać o akcję. Mężczyzna nie chciał się przedstawić, woli zostać anonimowy jako "ONR-owiec płocki".
W jaki sposób dowiedzieliście się o odczycie Liliany Tomaszewskiej w Towarzystwie Naukowym Płockim?
ONR-owiec płocki: Ze strony Urzędu Miasta.
Jakie przyświecały wam zamiary, gdy zjawiliście się nagle z transparentem? Co chcieliście uzyskać? Zainteresowanie mediów, a może słowną utarczkę na sali?
ONR-owiec płocki: Faktycznie, jesteśmy znani z tego, że zdarza nam się przerywać niektóre wykłady. Tym razem chcieliśmy wyłącznie przedstawić swoje zdanie, dlatego nie podoba mi się tytuł artykułu ("Narodowcy przerwali wykład o gender" - przyp. red.). Gdybyśmy nie mieli pokojowych zamiarów, nie przynieślibyśmy tylko transparentu. Kiedy ktoś chciał wyjść, podnosiliśmy go do góry. Nie jesteśmy chamami i ostatnimi prostakami.
Wiecie, że niemalże godzinę później przemawiał Tomasz Pióro z Ruchu Narodowego podczas debaty kandydatów do europarlamentu w płockim Klubie Prawnika. Apelował o większy obiektywizm wobec Ruchu, który jest, jak twierdził, dyskryminowany i oczerniany.
ONR-owiec płocki: Rzeczywiście, to mogło dziwnie wyglądać.
Wasze przesłanie było klarowne - nie dla ideologii gender. Więc cóż to za diabeł ten osławiony gender?
ONR-owiec płocki – Diabłem są skrajne poglądy. Pani Liliana Tomaszewska wcale nie stała się celem ataku, ponieważ ona ma w istocie poglądy dosyć umiarkowane. Przynieśliśmy transparent, nie wiedząc, czy będziemy mogli dojść do głosu. W końcu był to odczyt. Dlatego wyraziliśmy swoje zdanie właśnie w takiej, a nie innej formie. Dopiero od księdza dostałem możliwość wypowiedzenia się w temacie.
Wciąż nie wiem jednak, o co tyle szumu?
ONR-owiec płocki – Gender, jako ideologia, uderza w nasze przekonania, wewnętrzne poczucie moralności. Nie zaakceptuję faktu, że już dzieci w przedszkolach zmusza się do ewidentnej zamiany ról. Czy pani wie, że w jednym z niemieckich przedszkoli doszło do sytuacji, gdy 6- czy 7-latkom dano do zabawy sztuczne penisy? A psychologowie się przekrzykują i bezkrytycznie wszystko przyjmują. Jakiś głos krytyczny również jest potrzebny, inaczej popadniemy w samouwielbienie. Obecnie panuje lewackie podejście do świata. Nadeszły niecodzienne czasy.
Doktor Tomaszewska twierdzi, że chciała z wami porozmawiać już po odczycie, ale wy wyszliście.
ONR-owiec płocki – Ależ my z nią dyskutowaliśmy przeszło 30 minut!
Poddała w wątpliwość naukową wartość Waszego twierdzenia, że kobiet jakoś nie ciągnie do łopaty, że wybierają tylko niektóre męskie zawody, nie wszystkie. A poza tym można spotkać także kobiety, które zajmują się rolnictwem. Jak pan to skomentuje?
ONR-owiec płocki: Był to argument typowo prześmiewczy. Zwyczajnie nie potrafiłem z głowy podać pani doktor bibliografii. Niestety, nie pamiętam wszystkich tytułów książek, jakie zdarzyło mi się w życiu przeczytać. Również wolałbym, aby rozmowa odbyła się między osobami na równym poziomie naukowym, choć sam z wykształcenia jestem inżynierem. Inaczej ktoś powie, że banda łysych członków Obozu Narodowo-Radykalnego wystąpiła przeciwko środowisku naukowemu.
Gdzie jest miejsce kobiety w społeczeństwie?
ONR-owiec płocki – Jak najbardziej, niech kobieta pracuje zawodowo. Tyle, że to mężczyzna powinien potrafić utrzymać rodzinę. Przed kobietą stoi wybór. Szowinistą nie jestem.
Tak na koniec, czym jest tolerancja?
ONR-owiec płocki: Zacznijmy od tego, że nie toleruje się ani nie promuje szkodliwych ideologii. Tymczasem zapomina się o prawach zwykłych ludzi, bo niby kto się o mnie upomni? Za to homoseksualiści są dumni z siebie, obnoszą się z czymś, czego nie mogę uznać za zdrowe, czy normalne. Jakbym złamał rękę, nie obnosiłbym się z tym. Gej nie jest ok. Może jeszcze adopcja dzieci?
To co z tą tolerancją?
ONR-owiec płocki: Tolerancja oznacza szacunek, ale bynajmniej nie akceptację.
Czy przedstawi się Pan z imienia i nazwiska?
- Nie, wolałbym zostać przedstawiony jako ONR-owiec płocki.
Fot. Portal Płock
Czytaj też: