Ukradziono cenną puszę, do której można było wrzucać pieniądze w ramach MotoMikołajowej zbiórki. Ustawiona była w sklepie w Goślicach. Złodziejom zostało postawione ultimatum.
Pomimo pandemii zmotoryzowani Mikołajowie i w tym roku, już po raz dziewiąty, odwiedzą setkę dzieci z domów dziecka, szpitala czy rodzin zastępczych. Wręczą im prezenty by w ten sposób wywołać uśmiech na zbliżające się święta.
Zbiórka pieniędzy jest jednak utrudniona. Z powodu trwającej pandemii koronawirusa prowadzona jest głównie on-line - stacjonarnie co prawda również, jednak tu z zachowaniem wszelkich obostrzeń sanitarnych. Jednym z elementów wielkiej zbiórki są rozstawiane puszki, do których wrzucać możemy pieniądze. Taka właśnie stała w sklepie w Goślicach - "stała" bowiem ktoś ją ukradł.
Całą sytuację zarejestrował monitoring. Organizatorzy zbiórki znają już tożsamość złodziei. Jak się okazuje to dwóch młodych mężczyzn. Są mieszkańcami okolic.
- Wszystko nagrał monitoring. Mamy to nagranie - podają Moto Mikołaje z Płocka. - Przyszli kupić piwo. W jaki sposób nasza puszka skojarzyła im się z puszką piwa, nie mamy bladego pojęcia. Panowie ją zgrabnie za...jumali, po czym odjechali fiatem punto. Początek rejestracji WPL [...] Oddajcie to, co nie wasze! - apelują.
Kradzież puszki to dotkliwa strata dla zmotoryzowanych Mikołajów. Znajdowało się w niej sporo pieniędzy, część z nich to bowiem środki przekazane na leczenie Rafała Suskiego, motocyklisty, który zderzył się z pijanym traktorzystą. W związku z tym Moto Mikołaje z Płocka ogłaszają challenge: złodzieje mają czas na oddanie pieniędzy. W przeciwnym razie ich tożsamość zostanie ujawniona.
- Znamy jeszcze więcej szczegółów, ale dajemy złodziejom szansę na zwrócenie naszej własności - piszą na swoim profilu facebookowym Moto Mikołaje. - Mamy dla nich MotoMikołajowy Challenge. W ciągu 48 godzin macie oddać do sklepu naszą puszkę z całą zawartością. Wiemy, że w środku było co najmniej 1000 zł. Koleżanka wracając z pracy, wrzuciła tam zebraną wśród swoich znajomych kasę, głównie na leczenie Rafała Suskiego - przekonują.
Na zwrot puszki Moto Mikołaje z Płocka czekają do środy - inaczej nagranie z monitoringu trafi do internetu, a cała sprawa zostanie zgłoszona na policję. - Chamskie zachowania trzeba tępić. Zwłaszcza, że mamy tyle dowodów tej bezczelnej kradzieży - podsumowują organizatorzy zbiórki.