Płockim policjantom udało się zatrzymać mężczyznę podejrzewanego o okradanie pasażerów płockich autobusów. Warszawiak usłyszał zarzuty kradzieży i niszczenia dokumentów.
Kieszonkowcy grasujący m.in. w autobusach i w innych miejscach, w których na stosunkowo małej powierzchni jest dużo ludzi i panuje ścisk, to prawdziwa plaga. Na dodatek niełatwo namierzyć takiego złodzieja.
Jednak wszystko wskazuje na to, że policjantom udało się zatrzymać sprawcę takich przestępstw. Jak poinformował rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek, wczoraj. 29 stycznia, mundurowi zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o dokonanie kilkunastu kradzieży kieszonkowych w autobusach.
Według ustaleń policjantów, 46-letni mieszkaniec Warszawy grasował w autobusach od listopada 2014 r. do stycznia br. i miał dokonać 12 kradzieży kieszonkowych.
Zatrzymany to recydywista - do września ub. roku odsiadywał karę więzienia za kradzieże kieszonkowe na terenie Warszawy. Policjanci podejrzewają, że po odbyciu odsiadki powrócił do przestępczego procederu, tyle że już nie w stolicy, a w Płocku, do którego przyjechał w listopadzie.
Mężczyzna usłyszy 23 zarzuty - 12 z nich dotyczy kradzieży kieszonkowych, a pozostałe niszczenia dokumentów, które złodziej znajdował w skradzionych portfelach.
Jak przypomina Krzysztof Piasek, za kradzież grozi do pięciu lat za kratkami, a za niszczenie dokumentów - do dwóch lat więzienia.