Łazienki Grodzkie - tak dumnie nazwano szalet miejski w dwupiętrowej kamienicy w samym sercu starówki. Cieszymy się bardzo, że z reprezentacyjnej części miasta znikną tym samym paskudne plastikowe kibelki i mamy tylko nadzieję, że nazwa nie zmyli turystów, którzy po „Łazienkach Grodzkich” mogliby spodziewać się uroczego pałacyku na wodzie.
To bardzo dobra wiadomość - zakończenie adaptacji, choć z kilkutygodniowym poślizgiem, oznacza wszak, że koniec plastikowych przenośnych toalet, które ustawione beztrosko pośrodku zabytkowej starówki bynajmniej nie dodawały szyku Staremu Miastu. Paskudne toi toie straszyły tam od lat i kolejnym ekipom nie udawało się sprostać tak podstawowym potrzebom.
Teraz wreszcie udało się rozwiązać ten problem - Agencja Rewitalizacji Starówki za 600 tys. zł wyremontowała dwupiętrową kamienicę na rogu Grodzkiej i Jerozolimskiej.
Zgodnie z zapowiedziami, na parterze mieści się toaleta dla niepełnosprawnych, a także przewijak dla matek z dziećmi, na pierwszym piętrze - ubikacje i kabiny prysznicowe dla pań, a na drugim piętrze - dla panów. Przy barierkach wykorzystano szklane elementy, na półpiętrach ściany pokryły fototapety - zdjęcia ul. Grodzkiej. Kafelki nawiązują do zabytkowego charakteru tej części miasta.
Jak dziś poinformował Hubert Woźniak, z toalety można już korzystać. Wejściem steruje kołowrotek, obok trzeba uiścić opłatę - za skorzystanie z ubikacji zapłacimy złotówkę, a za prysznic - 5 zł. Ratusz poinformował również, że znajdujący się w kamienicy przed remontem zakład szewski został przeniesiony na sąsiednią ul. Jerozolimską i tam już pozostanie, natomiast punkt gastronomiczny lada dzień wróci na ul. Grodzką 1.
Fot. Portal Płock, UMP
Czytaj też: