reklama

Nowy basen z sauną w miejscu starego?

Opublikowano:
Autor:

Nowy basen z sauną w miejscu starego? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościStary basen przy Kobylińskiego wysokim standardem nie grzeszy. Co jakiś czas ktoś dopomina się o remont, podsuwa pomysły, ale w dalszym ciągu brakuje konkretów. Co będzie dalej?

Stary basen przy Kobylińskiego wysokim standardem nie grzeszy. Co jakiś czas ktoś dopomina się o remont, podsuwa pomysły, ale w dalszym ciągu brakuje konkretów. Co będzie dalej?

Pojawiające się od lat pomysły na pływalnię miejską są różne. W swoim czasie Mirosław Milewski sugerował stworzenie aquaparku, natomiast radni Polskiego Stronnictwa Ludowego poparli projekt z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii. Ostatnio radna Platformy Obywatelskiej Iwona Jóźwicka wysunęła także koncepcję, aby wybudować nowy basen o wymiarach olimpijskich w miejscu obecnej pływalni.

Radna wymarzyła sobie wraz z innymi mieszkańcami Płocka basen składający się z dwóch części: sportowej niecki o wymiarach 50 metrów z miejscami dla widowni (obecnie to 25 x 12,5 metra), o połowę mniejszego brodzika dla najmłodszych i osób korzystających z aerobiku oraz z części rekreacyjnej, spa, sauny, gabinetów odnowy biologicznej, a nawet sztucznej rzeki i komory solankowej, a do tego jeszcze z restauracji, gdyby ktoś zgłodniał po zrobieniu kilkunastu rundek w wodzie. Taką bardziej rozbuchaną część rekreacyjną tłumaczy jednak sposobem na zmniejszenie kosztów funkcjonowania obiektu (prądu, ogrzewania, pensji pracowników). – Dzięki zapleczu rekreacyjnemu wygenerowane koszty ulegną pomniejszeniu i nie będą tak dotkliwe dla naszego miasta – wyjaśniała radna.

Czy taki pomysł jest realny, chociażby ze względów na niewielką powierzchnię terenu, jaka jest tam do dyspozycji? Zwłaszcza że pewna przestrzeń musi zostać na parking dla samochodów i na ścieżkę prowadzącą z okolicznych bloków do bocznego wejścia na cmentarz? Iwona Jóźwicka sądzi, że wystarczy duży plac zieleni za basenem. Podała nawet koszty - według jej wyliczeń całość pochłonęłaby niemało, bo aż 90 mln zł. Jak dodaje, są to dane zaczerpnięte z informacji dotyczących podobnych obiektów na terenie kraju. - Pieniądze pozyskać można z unijnych dotacji – proponuje. – Ze sprzedaży obligacji, których wykup byłby długoterminowy, dziesięcioletni (trzeba wziąć pod uwagę koszty związane z wykupem obligacji) oraz ministerstwa sportu i rekreacji.

Obiekt przy Kobylińskiego liczy sobie blisko 40 lat. Powstał w 1976 roku. – Przez ta lata był remontowany, w tym prysznice i szatnie – mówi nam Michał Szadkowski, który sprawuje nad nim pieczę. A co z modernizacją? – Nigdy nie było – rozwiewa wątpliwości.

Dyrektor Miejskiego zespołu Obiektów Sportowych Piotr Gwóźdż mówi, że rozmawiał już o tym z wiceprezydentami. Można by to wszystko przeprowadzić, jeśli spróbujemy pozyskać dotację z funduszy unijnych. – Dalsze utrzymanie tego obiektu jest średnio opłacalne – wyjaśnia dyrektor. Ale nie chodzi wcale o to, że płocczanie boją się wody i nie lubią chodzić na basen. – Chodzi o koszty mediów, jakie ponosimy – uzupełnia. Czy w takim razie grozi mu zamknięcie? Niekoniecznie. – To już zależy od postępującej degradacji zaplecza basenowego.

Gwóźdź uważa, że modernizacja może się nie sprawdzić, ponieważ zbyt dużo rzeczy jest do obowiązkowej wymiany. – Łatwiej jest wybudować nowy obiekt – i ma tu nawet pewną wizję, która jednak kłóci się z propozycją radnej Jóźwickiej. – Optuję za basenem sportowo-rekreacyjnym. Mogłyby się tam odbywać obowiązkowe lekcje pływania dla szkół podstawowych.

A co na to wszystko Ratusz? Zapewnia, że w posiadaniu spółki Inwestycje Miejskie jest już gotowa koncepcja nowego basenu, wykonano nawet analizę opłacalności, ale koszty oszacowano na 25,6 mln zł netto, przez co takiego zadania nie wprowadzono do miejskiego budżetu na ten rok. – Działanie nie zostało również wpisane do Otwartego Katalogu Inwestycji Miejskich, jednakże w planach spółki rozważana jest możliwość realizacji tego zadania - dodawał wiceprezydent Roman Siemiątkowski.

Koncepcja wraz z planem funkcjonalno-użytkowym faktycznie powstały w grudniu 2012 roku i od tego czasu niewiele w temacie posunęło się do przodu poza wydaniem pieniędzy na ich opracowanie. Dopiero na tej bazie mógłby powstać projekt.

Piotr Gwóźdź zapewnia z kolei, że będzie się przypominał z tematem. Mówi, że Ratusz zlecił wykonanie dokumentacji. A co do wspomnianej sumy, to ma świadomość, że za nią żaden aquapark nie powstanie. – Pewnie złożymy wniosek, aby projekt basenu wpisać do Otwartego Katalogu Inwestycji Miejskich – twierdzi Tomasz Kominek z PSL-u. Radny liczy, że przedsięwzięcie mogłoby ruszyć z udziałem środków zewnętrznych w 2016 roku, o ile wcześniej nie zajdzie potrzeba, aby zająć się w pierwszej kolejności stadionem Wisły. Na dniach ruszą prace na stadionie Stoczniowca, na co czekano dziesięć lat, ale cierpliwość w końcu się opłaciła. Oby i w tym przypadku było podobnie.

Fot. Koncepcja na pływalnię z grudnia 2012 roku

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE