Kilka miesięcy temu rodzice dwuletniej Weroniki z Gostynina dowiedzieli się, że ich córka umiera. Lekarze dali jednak nadzieję, choć terapia była niezwykle kosztowna. Udało się zebrać potrzebne środki, a niedługo później nadeszły dobre wieści.
Lato 2017 z pewnością na długo utkwi w pamięci rodzicom Weroniki. Dziewczynkę nagle zaczął boleć brzuszek. Pierwsza diagnoza to zwykłe zakażenie. Stan dziecka jednak się nie poprawiał, a po wykonaniu USG zapadł wyrok - nowotwór. Rozpoczęła się dramatyczna walka w Centrum Zdrowia Dziecka. Tam rodzice usłyszeli, co zabija ich córkę - neuroblastoma. Nowotwór złośliwy, który atakuje przeważnie dzieci.
Lekarze dali jednak nadzieję. Ostatnim ratunkiem była niezwykle kosztowna immunoterapia. Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy za pośrednictwem fundacji Siepomaga. 27 lutego udało się. Zaksięgowano ostatnie wpłaty, a zebrana kwota przekroczyła konieczne 600 tys. złotych. Leczenie już przynosi rezultaty, o czym poinformowali rodzice.
- Juuuupppiiii. Wspaniałe wieści od naszej doktor. Ketacholaminy w normie (czyli brak aktywności nowotworu)! Szpik i kości czyste! Pokonamy potwora!!! Damy radę! Bądźcie z nami bo dajecie nam niesamowitego powera - piszą rodzice dziewczynki.