Dziś podczas konferencji prasowej w Warszawie Orlen zaprezentował strategię na lata 2013-2017. Spółka może zwiększyć liczbę stacji benzynowych o 160 placówek. Nie muszą to być obiekty wznoszone od podstaw, Orlen nie wyklucza przejęć.
Obecnie Orlen posiada niemal 2700 stacji, w tym 1759 w Polsce, 566 w Niemczech, 335 w Czechach i 35 na Litwie. W naszym kraju udział płockiej spółki w rynku wynosi 34 proc., w Czechach - 13 proc., w Niemczech - 6 proc., a na Litwie - 4 proc.
Orlen zamierza zwiększyć skalę inwestycji, szczególnie w wydobycie i energetykę oraz stopniowy wzrost dywidendy wypłacanej akcjonariuszom. Łącznie, w latach 2013-2017, koncern planuje wydać na inwestycje 22,5 mld zł. Na co pójdzie 22,5 mln zł? Na kwotę składają się: 6,1 mld zł na działalność rafineryjną, 4,2 mld zł na energetykę, 5,1 mld zł - wydobycie (w tym głównie gaz z łupków), 4,7 mld zł na petrochemię oraz 2,4 mld zł na projekty w detalu.
- Nic nie wskazuje na to, by w przewidywalnej przyszłości niepewność przestała rządzić rynkami. Dlatego przeanalizowaliśmy wiele wariantów i prognoz na najbliższe lata. Ostatecznie oparliśmy naszą nową strategię na konserwatywnych założeniach. Jestem przekonany, że wytyczyliśmy cele adekwatne do czekających nas wyzwań, a równocześnie pozwalające sprawnie wykorzystać szanse i potencjał rozwoju największego koncernu paliwowego w Europie Środkowo-Wschodniej – mówił prezes Orlenu Jacek Krawiec.
Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes ds. finansowych w Orlenie, dodał: - Dzięki skutecznej realizacji celów strategicznych w latach 2008-2012 spółka może znów myśleć o rozwoju i poważnych inwestycjach, a także - po raz pierwszy od 2008 roku - o wypłacie dywidendy.
Docelowy poziom dywidendy to 5 proc. średniej rocznej kapitalizacji spółki. Powiązanie dywidendy ze średnim rocznym kursem akcji uniezależni jej wysokość od chwilowych wahań kursu. Metoda ta nie wiąże dywidendy z zyskiem netto, który w branży rafineryjnej podlega dużej zmienności.