reklama

Nie żyją Wojciech Rytter i Andrzej Kosz

Opublikowano:
Autor:

Nie żyją Wojciech Rytter i Andrzej Kosz - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW Boże Narodzenie zmarło dwóch znanych płockich wodniaków, miłośników Wisły i Płocka – Wojciech Rytter i Andrzej Kosz.

W Boże Narodzenie zmarło dwóch znanych płockich wodniaków, miłośników Wisły i Płocka – Wojciech Rytter i Andrzej Kosz.

Smutną wiadomość przekazało Towarzystwo Przyjaciół Płocka, z którym związani byli zmarli. Obaj członkowie sekcji żeglugi odeszli na wieczną wachtę 25 grudnia, w pierwszy dzień świąt. Bożego Narodzenia.

W piątek rano zmarł 67-letni Wojciech Rytter, potomek  starego wiślanego rodu Rytterów, zapalony wioślarz, wielki miłośnik żeglugi, orędownik ożywienia rzeki i zwrócenia miast w stronę Wisły. Na portalu „Żegluga Śródlądowa Wczoraj Dziś Jutro” upowszechniał związane z Wisłą wydarzenia z Płocka i okolic.

Nie obeschły jeszcze łzy, gdy członkowie Towarzystwa otrzymali kolejną smutną wiadomość – tego samego dnia odszedł również doskonale znany wszystkim miłośnikom Wisły kpt. Andrzej Kosz, armator statku Komandor, wieloletni kierownik  Płockiego Portu, aktywny członek Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i sekcji żeglugi TPP.

Jak napisali przyjaciele zmarłych z Towarzystwa Przyjaciół Płocka, powierzając ich opiece św. Barbary, patronki wodniaków, obaj panowie byli wspaniałymi kolegami i przyjaciółmi.

Pogrzeby odbędą się w środę, 30 grudnia na cmentarzu komunalnym, ale o różnych porach, by marynarze mogli pożegnać obu przyjaciół. O godzinie 11.00 zostanie pochowany kpt. Andrzej Kosz, natomiast urna z prochami śp. Wojciecha Ryttera zostanie przewieziona na cmentarz po mszy, która zostanie odprawiona o godzinie 13.00 w katedrze.

Cała redakcja Portalu Płock składa Rodzinom Zmarłych najszczersze wyrazy współczucia.

Przyjaciel Zmarłych Stanisław Fidelis pożegnał Przyjaciół tymi słowami:

Pamięci Wojciecha Ryttera:

Drogi Przyjacielu Wojtku. Odszedłeś tak nagle, tak cicho i bez pożegnania, jak ten co nie chce swym odejściem smucić, jak ten co w chwili rozstania wierzy, ze niebawem wróci. Pokój Ci wieczny w niebiańskiej krainie, tam bol nie sięga i łza nie spłynie. Tam słyszysz tylko glos Boga serdeczny. Pokój kolego i Przyjacielu Ci wieczny.

Pamięci Andrzeja Kosza:

Jest taki ból o którym lepiej nie mówić,
bowiem najlepiej wyraża go milczenie.
Nie pytam Cię Boże, dlaczego Go zabrałeś,
lecz dziękuję Ci za to, że nam Go dałeś.

Drogi Andrzeju
Zaszumiały Ci wody Wisły, zielone jej brzegi i złociste piaski
Wyruszyłeś sam na szlak, ten nieznany, ten ostatni
Przyszedł czas ?
Pan dał Ci znak ?

Odszedłeś tak cicho i bez pożegnania,
Jak ten co nie chce swym odejściem smucić,
jak ten co wierzy w chwili rozstania,
że niebawem wróci.

Przestało bić najlepsze z serc
tak kochające – wiślane statki i ludzi.
Żadna Cię krzywda nie spotka już
i żadna Cię łza nie obudzi.

Rozłąka jest naszym losem,
spotkanie naszą nadzieją – w niebiańskiej krainie.
Tam bólu nie ma i łza nie płynie.
Tam słyszysz tylko, głos Boga serdeczny – Pokój Ci wieczny.

W daleką podróż zabrał Cię Bóg,
jedyną nadzieję nam dając,
że kiedyś przekroczą też życia próg –
Ci, którzy tu na tej ziemi w bólu i smutku zostają.

Teraz Cię żegnam i usta me milkną
I nie wiem jakie jeszcze, słowo rzucić
bo serce Twe zbiegło.
I już nie powróci.

Drogi nam Przyjacielu Andrzeju –
Niech płomień naszej ziemskiej przyjaźni
– niczym boja świetlna wskaże Ci drogę
do szczęśliwego Portu Wiecznej Wachty.

ODPOCZYWAJ W POKOJU

Na zdjęciach: Wojciech Rytter i Andrzej Kosz , fot. Krzysztof Wiśniewski 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE