23-letni mieszkaniec powiatu płockiego nie chciał zatrzymać się do rutynowej kontroli i uciekał przed policją. Teraz grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Stan techniczny opla prowadzonego przez młodego mieszkańca powiatu płockiego wzbudził zastrzeżenia policjantów z posterunku w Bielsku. Samochód nie miał m.in. tylnej lampy. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać auto do kontroli, ale na ich widok 23-latek przyspieszył.
- Policjanci natychmiast włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe i ruszyli za nim. Kierujący, widząc sygnały do zatrzymania, nie zamierzał poddać się kontroli i zaczął uciekać. Policjanci szybko zakończyli jego ucieczkę, która, jak się okazało, była spowodowana sądowym zakazem prowadzenia pojazdów - mówi mł. asp. Marta Lewandowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Okazało się, że pojazd nie miał także ważnego badania technicznego. 23-latek został zatrzymany w areszcie i dziś usłyszy zarzuty. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.