W ramach projektu „Wakacje w Płocku na wesoło” Fundacja „Fundusz Grantowy dla Płocka” przyznała w sumie prawie 60 tys. zł. Konkurs ogłosiła wiosną, tuż przed upływem terminu poprosiła media o nagłośnienie szansy, bo zainteresowanie było nikłe. Ostatecznie wnioski złożyło tylko sześć organizacji, wszystkie otrzymały pieniądze. Grant pochodzi z darowizn Orlenu i Basell Orlen Polyolefins.
Dzięki tym pieniądzom organizacje pozarządowe zorganizują atrakcyjne zajęcia dla blisko 300 dzieci. Będą zajęcia taneczne, sportowe, wycieczki, warsztaty, półkolonie. Ale do naszej redakcji dotarły też głosy mniej optymistyczne: - Z całkowitej puli grantów aż 60 procent idzie na koszty osobowe – wychowawców, instruktorów, koordynatorów, trenerów, pomocników – wylicza jeden z naszych czytelników. - Rozumiem, że zabawę i atrakcje dla dzieci muszą organizować i nadzorować dorośli, ale czy czasem większość pary nie idzie tu w gwizdek?
Nasz rozmówca przytacza przykłady: za pięciodniowe zajęcia tańca trzech trenerów „kasuje” aż 7.200 zł, to przecież aż po 2.400 zł na osobę! Potrzebni nam aż tacy fachowcy, mamy na to pieniądze? Za 12-dniowe zajęcia – półkolonie, czwórka wychowawców otrzyma 7 tys. zł, to po 1.750 zł. Za identycznej długości półkolonie w zoo trójka wychowawców zarobi po 1000 zł.
Iwona Tandecka, szefowa Funduszu, absolutnie nie zgadza się z takim stanowiskiem: - Najważniejszym kryterium, zresztą zgodnym z przepisami, jest zapewnienie opieki i bezpieczeństwa młodym uczestnikom. Dlatego niezwykle zaskakujące jest kwestionowanie konieczności zapewnienia odpowiedniej liczby opiekunów i animatorów.
A kwoty na wynagrodzenia? - Wydatki osobowe zostały wnikliwie przeanalizowane przez grono oceniające wnioski, zarówno pod kątem zastosowanych stawek rynkowych, jak i zasadności zatrudnienia wskazanych osób – wyjaśnia Tandecka. - Wnioski są dokładnie oceniane i analizowane przez Radę Programową, Radę Fundacji oraz zarząd. Taki wielostopniowy system analiz i akceptacji zapewnia obiektywną ocenę i racjonalne podejście do wydatkowania środków.
Bez dwóch zdań cieszy, że powstała kompleksowa oferta dla młodych płocczan, zostających w wakacje w Płocku, której nikt wcześniej nie był w stanie skonstruować i zrealizować. - Dzieci i młodzież są obiektem naszej szczególnej uwagi, dlatego wciąż dążymy do poszerzenia zakresu projektów dedykowanych właśnie im – zapewnia szefowa Funduszu. - Dlatego wszystkich anonimowych krytyków zapraszamy do składania wspaniałych projektów i pomysłów w kolejnych edycjach naszych konkursów, z nadzieją, że realnie poprawią poziom programów oferowanych młodym mieszkańcom.