Co wybrać, naukę nawet do godz. 19.00, co może spotkać dwie klasy siódme w roku szkolnym 2020/2021, ale bez zmiany szkoły, czy lepiej aby uczniowie przeszli do innej szkoły podstawowej i nauczycielom nie będzie groziła utrata pracy? Przed takim dylematem stanęli rodzice, dyrektorzy szkół i płoccy radni.
Przypomnijmy, że zgodnie z uchwałą radnych wskazane klasy VI w Szkole Podstawowej nr 22 i Szkole Podstawowej nr 23 miałyby kontynuować naukę w VII i VIII klasie w Szkole Podstawowej nr 8, co niekoniecznie spodobało się wszystkim rodzicom (i wynikało z zebranych deklaracji). Rodzice opowiedzieli się za pozostaniem uczniów w dotychczasowych szkołach pomimo konsekwencji dla SP 8 - zwolnienia 16 nauczycieli, ograniczenia wymiaru zatrudnienia dla 11 i zmniejszenia zatrudnienia pracowników administracji i obsługi o ok. 5 etatów. To nie wszystko. O ile w kolejnym roku szkolnym w SP23 sytuacja nie będzie groziła dwuzmianowością, tak dla dwóch klas w SP22 już tak. Przygotowano projekt nowej uchwały, który był spełnieniem woli rodziców.
[ZT]24885[/ZT]
W czwartek w auli ratusza zjawili się rodzice i dyrektorzy szkół. Radny Mariusz Pogonowski skupił się na możliwych konsekwencjach przyjęcia nowej uchwały, na tym, że słyszał już wypowiedzi dyrektorów, przedstawicieli grona pedagogicznego, rodziców.
- Dzieci nie słyszałem. Zróbmy symulację. Mamy godz. 18.00. Dzieci trzymają nisko głowy, bo nie odrobiły lekcji. Nie było komu ich przypilnować. Dochodzi do pewnego porozumienia z nauczycielem, odpuśćmy sobie ten jeden raz. Szkoła jest pełna w stołówce, toalecie, w pokoju nauczycielskim. A co z pozostałymi uczniami, którzy nie mają pecha, w sposób naturalny kontynuują naukę w szkole? O ich interesy nikt nie walczy. Chociaż... Dyrektor SP22, Janusz Banasiak powiedział, że obawia się, czy zdoła zapewnić uczniom higieniczne warunki pracy. Dziś, jako czarna owca, znienawidzony przez państwa, chcę zagłosować w imieniu tych, których jest więcej, tak czy siak pozostaną w tej szkole. Tu nie chodzi o utrudnienia dla dwóch klas, których czeka dwuzmianowość, tylko dla całej szkoły.
Po nim były kolejne wystąpienia, głównie rodziców uczniów z SP22. Jedni pytali, czemu za skutki reformy mają płacić dzieci.
- Zafundujemy im chaos, powody do frustracji, poczucie zagubienia - wskazywała pani Aleksandra. - Z zaaklimatyzowaniem się pewnie nie będzie większego problemu, ale system oceniania nie będzie tożsamy z tym obecnym. Nowy wychowawca nie będzie ich tak dobrze znał. Będą dla siebie obcymi ludźmi, nie darząc siebie zaufaniem. Kwestia dwuzmianowości jest do przyjęcia. Może kłopotliwa, ale nie na tyle by tego nie zaakceptować. Pozwólcie naszym dzieciom pozostać w szkole, którą lubią i znają. Niech nie zmagają się ze skutkami błędów popełnionych przez dorosłych. Dziś prezydent na tej sali powiedział, że to rodzice wybierają do jakiej szkoły powinny uczęszczać ich dzieci.
Kolejna mama, pani Marta, podkreślała znajomość uczniów przez nauczycieli z SP22.
- Wiedzą, komu trzeba poświęcić więcej czasu. Liczę na waszą mądrość. Szkoła to ludzie, poczucie bezpieczeństwa, relacje, a na ich tworzenie potrzeba czasu. W SP8 będzie tego czasu za mało. Zmiana szkoły będzie źródłem strachu. Jeśli liczy się dla was dobro dziecka, to wybór jest oczywisty.
Następna mama odczytywała list od innej mamy, która nie mogła przybyć na sesję. Ma syna z orzeczeniem z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Chodzi o problemy ze skupieniem uwagi przez dłuższy czas.
- Rozprasza go najmniejszy szelest. Syn nie miał taryfy ulgowej, ale dostał najcenniejszą rzecz - zrozumienie. Powoli zaczyna wierzyć w siebie, co roku zdaje z czerwonym paskiem. Nie byłoby tego gdyby nie mądrze nauczyciele.
To również czas, który był potrzebny, by dojść do takich rezultatów. Pani Marta również ma dziecko. - Też mi się wydawało, że przenosiny z jednej jednej szkoły do innej to błahostka. Popełniłam błąd, o czym przekonałam się, kiedy moje dziecko było w IV klasie. I co ja teraz powiem swojemu dziecku, "słuchaj kochanie, najpierw chodziłeś do szkoły w Warszawie, teraz na zajęcia do SP22, a za chwilę do SP8". Kolejne przenosiny. Zagłosujcie za uchwałą!
Prezydent wsparł rodziców.
- Jestem za tym, aby mieli możliwość zdecydować. W tym przypadku jednak wiele aspektów brane jest pod uwagę. Wcześniejsza uchwała miała związek z reformą edukacji, by uniknąć problemu dwuzmianowości w szkołach. Mamy na względzie dobro uczniów i rodziców.
Z kolei pani Janina przyznała, że jej córka uczęszcza na terapię.
- Pani psycholog upewniła mnie w przekonaniu, że zmiana szkoły dla córki będzie kolejnym traumatycznym przeżyciem. Nie chodzi o SP8. Jakakolwiek zmiana będzie takim przeżyciem. Rozumiem, że nauczyciele stracą pracę, ale są dorośli, poradzą sobie, a moje dziecko z tym sobie nie poradzi.
Dyrektor SP22 z jednej strony dziękował za miłe słowa o SP22, zaś z drugiej strony zaznaczył, że ta uchwała powoduje konsekwencje dla funkcjonowania całej szkoły, przełoży się na większe kolejki w porze obiadowej, na plan zajęć (późniejsze godziny rozpoczęcia lekcji), zmiany wśród nauczycieli.
- Nastąpi to, czego państwo staracie się dla swoich dzieci uniknąć. Uchwała nie wysyła dzieci w niebyt, na coś strasznego, Odchodziły inne klasy, uczniowie dawali radę. Przechodzą w tych samych zespołach klasowych. Jako pedagog uważam, że zmiana szkoły to mniejszy problem niż nauka do godz. 19.00. Większość z państwa zapewne ma nadzieję, że nie trafi na wasze dziecko. Może da się jakoś to wszystko ułożyć, aby tego uniknąć... Otóż nie. Jedyną radą byłoby powiększenie izb lekcyjnych w szkole, a to uważam za niewykonalne.
Była także mama ucznia z SP23, również poparła nowy projekt uchwały. Za wolą rodziców opowiedział się klub Polskiego Stronnictwa Ludowego, z kolei radny Artur Jaroszewski dodał, że to bardzo trudna decyzja do podjęcia. Dyrektorka SP8, Małgorzata Dąbrowska zapewniała o wsparciu dla rodziców, o nauczycielach, którzy wiedzą jak pomóc dzieciom na różnym etapie rozwoju.
- Wrócicie z pracy i będziecie chcieli odpocząć, a wasze dziecko wróci ze szkoły po godz. 19.00. Nauka to dla dziecka pewnego rodzaju praca. Nauczyciel też jest rodzicem, chce mieć pracę, skoro jest możliwość, aby te dzieci przeszły do SP8. Dzieci nie pozostaną bez opieki ze strony naszej kadry pedagogicznej. Wiem, że temu wszystkiemu towarzyszy strach, są emocje, ale nie ma szkoły bez nauczycieli. Oni się o te wasze dzieci troszczą. Nauczyciel, który ma zapewnione poczucie stabilizacji zawodowej, jest bardziej efektywny. Proszę was o rozwagę.
Na koniec dyskusji Stanisław Nisztor przyznał, że obawia się skutków możliwej dwuzmianowości.
- Kierując się dobrem dzieci trzeba im zapewnić czas do wszechstronnego rozwoju. Zaufajcie! Aby nie było tak, że dzisiejsze zwycięstwo okaże się pyrrusowym, a problem za jakiś czas powróci.
Radni przyjęli nową uchwałę - uczniowie pozostaną w dotychczasowych placówkach.
SP23
SP22