reklama

Namawiają na serial. Było tajne spotkanie?

Opublikowano:
Autor:

Namawiają na serial. Było tajne spotkanie? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWczoraj w Domu Darmstadt miało odbyć się tajne spotkanie z wybranymi organizacjami pozarządowymi, a radna Joanna Olejnik i szefowa oddziału informacji w płockim Ratuszu miały namawiać płocczan, by zbierali podpisy poparcia dla przekazania 1,2 mln zł na serial o strażakach - podaje strona samorządni.pl. - Nie tajne, a nieformalne - poprawia Joanna Olejnik.

Wczoraj w Domu Darmstadt miało odbyć się tajne spotkanie z wybranymi organizacjami pozarządowymi, a radna Joanna Olejnik i szefowa oddziału informacji w płockim Ratuszu miały namawiać płocczan, by zbierali podpisy poparcia dla przekazania 1,2 mln zł na serial o strażakach - podaje strona samorządni.pl. - Nie tajne, a nieformalne - poprawia Joanna Olejnik.

Zaczęło się od tego, że mimo szerokiej akcji prowadzonej od kilku tygodni m.in. przez radną Joannę Olejnik we współpracy z producentem serialu i płockim Ratuszem, radni nie zdecydowali się na przekazanie 1,2 mln zł na nowy serial TVP o strażakach, który miałby być kręcony w Płocku.

Teraz płocka strona samorządni.pl podała, że wczoraj w Domu Darmstadt odbyło się tajne spotkanie. Według autorów tekstu, podczas spotkania radna Joanna Olejnik, pomysłodawczyni ściągnięcia serialu o strażakach i jego wielka propagatorka, a także Monika Maron-Kozicińska, szefowa oddziału informacji miejskiej, miały namawiać płocczan, by wystąpili z oddolną inicjatywą obywatelską, zebrali podpisy pod projektem uchwały i tym samym jeszcze raz spróbowali przekonać radnych do serialu. Jak donosi serwis, rozmowy na temat tej sprawy toczyły się w kuluarach już od sierpnia 2013 r. Autor tekstu w mocnych słowach krytycznie ocenia i spotkanie, i postawę obu pań, i namowy.

Radna Joanna Olejnik potwierdza, że do spotkania faktycznie doszło. - Ale nie było to tajne spotkanie, tylko nieformalne - poprawia radna. - Dlatego też nie były zaproszone media.

Wyjaśnia, że po sesji, na której odrzucono projekt uchwały zakładającej przekazanie pieniędzy z budżetu na serial, zgłaszało się do niej mnóstwo osób z pytaniami o serial. -
Na spotkaniu powiedziałam więc, że jako radna wyczerpałam już możliwości walki o serial, ale jeśli mieszkańcy chcą, to mogą się włączyć - mówi radna. - Nie ukrywałam nigdy, że jestem zwolenniczką tego pomysłu, że uważam go za doskonały sposób na promocję miasta i że mi żal tego, że radni odrzucili projekt z powodu takich argumentów, jak to, że rzekomo czas serial się kończy.

Ale przecież nawet gdyby udało się uzbierać 500 podpisów, i tak ostateczna decyzja jest w rękach radnych. A ci już raz zdecydowali... - Tak, ale gdyby projekt poparło 500 płocczan, a radni z uwagą obejrzeli np. prezentację na temat produkcji serialu, można by było być może spojrzeć na ten pomysł przychylniej - uważa radna.

Prawdą jest również to, że rozmowy na temat serialu trwały od sierpnia 2013 r. - Ale czego dotyczy zarzut? - pyta retorycznie radna. - Przecież to jasne, że takiej produkcji nie przygotowuje się z dnia na dzień, a od powstania pomysłu do jego realizacji wiedzie długa droga - dziwi się radna.

Monika Maron-Kozicińska podkreśla przede wszystkim, że na spotkaniu była jako osoba prywatna, nie przedstawicielka urzędu. - Oczywiście, mogę opowiadać, jak spędzam swój wolny czas, ale nie jestem przekonana, czy to kogoś interesuje - mówi ze śmiechem i dodaje: Na spotkaniu byłam jako osoba prywatna, mieszkanka Płocka, bo jestem przekonana, że to dla nas ogromna szansa, która przyczyni się do rozwoju turystyki, biznesu, że to będzie promocja na wielką skalę, na którą w inny sposób nigdy by nas nie było stać.  To jest szansa, która może już się nigdy nie powtórzyć, zwłaszcza że po tym wszystkim możemy być odbierani jako niepoważny partner.

Obie nasze rozmówczynie dodają też, że pomysł do tej pory podobał się płocczanom, a nawet niektórym radnym. Wystarczy wspomnieć interpelację radnego Dariusza Skubiszewskiego, który proponował przeznaczenie ogromnych pieniędzy właśnie na... ściągnięcie do Płocka ekipy jakiegoś telewizyjnego tasiemca.  Pisaliśmy o tym prawie półtora roku temu, czytaj tutaj:


Fot. Adek Jasiński

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE