Transport rzeczny w Polsce w zasadzie zamarł, mimo że jest bardziej ekologiczny i wydajny od samochodowego czy nawet kolejowego. Miłośnicy Wisły od kilku lat apelują o ożywienie transportu na największej rzece w kraju. Jedna załóg 19 kwietnia wyruszyła z Gdańska, by pokazać, że jest to możliwe.
Celem jest Warszawa. Dziś załoga dotarła do Płocka. Rejs nie jest łatwy, bo szlak wodny po Wiśle jest zdewastowany i wymaga rewitalizacji. Podróż z Gdańska do Warszawy zajmie dziewięć dni. Powrót cztery. Organizatorami rejsu jest województwo kujawsko-pomorskie i Bydgoszcz. Chcą pokazać, że mimo trudnych warunków, transport ładunków jest możliwy. Ma to też upowszechnić wśród społeczeństwa wiedzę na temat transportu rzecznego.
Jest on szczególnie ważny ze względu na rosnący przeładunek portów w Gdańsku i Gdyni, za którym transport lądowy może nie nadążyć. W zakolu Wisły między Bydgoszczą a Solcem Kujawskim ma powstać port śródlądowy.
Barkę możecie dziś,we wtorek, spotkać w Płocku - przybiła do brzegu przed 16:00 i zacumowała między starym mostem a molo. Za 24 godziny barka wyruszy w dalszą podróż.