Od ponad tygodnia Wojewódzki Szpital Zespolony oficjalnie nie jest już dedykowany do leczenia COVID-19, a mimo to przebywają tam troje pacjentów z potwierdzonym COVID-19. - Leczymy ich, choć nie dostajemy za to pieniędzy - mówił Stanisław Kwiatkowski, dyrektor placówki.
Dane liczbowe:
- 14 pacjentów na oddziale zakaźnym,
- w tym 3 z potwierdzonym COVID-19,
- 0 na oddziale intensywnej opieki medycznej,
- 181 osób zgłosiło się do szpitalnego oddziału ratunkowego
- z czego 74 przyjęto do szpitala,
- 457 pacjentów było hospitalizowanych w poniedziałek 23 czerwca.
Pobrania:
- 17 pobrań ostatniej doby,
- 1048 pobrań od początku pandemii.
Od poniedziałku 15 czerwca, decyzją wojewody, oddział zakaźny w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Płocku nie jest już dedykowany do leczenia COVID-19. Kilka dni później do płockiej placówki przewieziono jednak troje pacjentów, które mają pozytywny wynik. Do dziś przebywają w szpitalu (wcześniej dwie osoby zostały przewiezione do Warszawy), a Winiary ubiegają się o przywrócenie ich do listy szpitali, które zajmują się chorymi na COVID-19.
- Czekamy na odpowiedź ze strony wojewody, bo na oddziale zakaźnym zostały już tylko 4 izolatki. Leczymy pacjentów, ale nie dostajemy za to pieniędzy. Jeśli pacjentów przybędzie, możemy nie mieć ich gdzie położyć - mówił dziś Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku.
Pismo z prośbą o cofnięcie decyzji wyszło z placówki w poniedziałek 22 czerwca. Przypomnijmy, że wcześniej do zwalczania epidemii przygotowane były także oddziały płucne i dermatologii, które dziś pracują normalnie. Kiedy będzie odpowiedź wojewody? Nie wiadomo.