W sobotę z okazji Światowego Dnia Uśmiechu płocka plaża nagle zapłonęła na czerwono - z ok. 20 rac utworzono uśmiechniętą buźkę.
Obchody święta uśmiechu, które przypada 3 października, wystartowały w Galerii Wisła. Gdy na parterze trwało spotkanie z Magdą Gessler, która opowiadała płocczanom o tajnikach kuchni i swoich kulinarnych początkach (jako 3-latka przyrządziła pierwszą ucztę - składała się na nią kanapka ze smalcem i… konfiturami, którą pierwszy gość maleńkiej kucharki, czyli tata dzielnie skonsumował), na piętrze trwał happening. Polegał on na malowaniu buziek na koszulkach i planszach pośród uśmiechniętych aktorów oraz… polityków i sympatyków PSL. Nikt nie skąpił uśmiechu, a dzieła wykonywane z zapałem przez najmłodszych uczestników trafiły do szpitala na Winiarach.
Z kolei wieczorem wesołym uśmiechem zapłonęła plaża nad Wisłą. - 10, 9, 8,… - znad Wisły ryknęło odliczanie, a po chwili kilkadziesiąt osób ustawionych w dwóch mniejszych półokręgach (miały być to oczy „buźki”) i jednym większym (uśmiech) zapłonęły na chwilę czerwonym światłem.
Na zdjęciu: buźka do góry nogami, fot. Portal Płock
Pomysł rozświetlania plaży nie jest nowy, czytaj też: