Na peronie pytali, co z pociągiem do Modlina

Opublikowano:
Autor:

Na peronie pytali, co z pociągiem do Modlina - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Prawo i Sprawiedliwość na jedną ze swoich konferencji prasowych przed wyborami wybrało peron płockiego dworca, aby ustawić na nim planszę. Politycznym konkurentom wytknięto, że budowa połączenia kolejowego Płock-Modlin jakoś nie posuwa się do przodu.

Prawo i Sprawiedliwość na jedną ze swoich konferencji prasowych przed wyborami wybrało peron płockiego dworca. Ustawiono na nim planszę. Politycznym konkurentom wytknięto, że budowa połączenia kolejowego Płock-Modlin jakoś nie posuwa się do przodu.

Są wspólne bilbordy i łączone konferencje prasowe. Niedawno startujący ponownie na senatora Marek Martynowski i kandydujący do sejmu Maciej Wąsik omawiali pomysł podziału Mazowsza na dwa województwa, a teraz zaprosili dziennikarzy w czwartek w samo południe na dworzec. Poruszyli kilka tematów, wszystkie związane z koleją: wyeksplatowane połączenie na trasie Kutno-Płock, budowa połączenia Płock-Modlin i wyprowadzenie transportu niebezpiecznego poza granice miasta.

W połowie września rząd przyjął Krajowy Program Kolejowy do 2023 roku. - Z przykrością stwierdzam, że pomimo wcześniejszych deklaracji ze strony polityków z Platformy Obywatelskiej, budowa połączenia kolejowego do Modlina znalazła się na liście rezerwowej – mówił Maciej Wąsik. Brakuje środków w budżecie. Identyczna sytuacja dotyczy remontu trasy z Płocka do Kutna (200 mln zł). Na realizację mamy szansę tylko wtedy, jeśli znajdą się wolne środki.

Wąsik postanowił uderzyć w swojego konkurenta z PO, Marcina Kierwińskiego, który kandyduje z pierwszego miejsca na liście w okręgu płocko-ciechanowskim. - Od wielu lat w tym temacie nic się nie dzieje. Nie zarezerwowano środków, nie wykupiono gruntu. A to właśnie Marcin Kierwiński obiecuje w swojej ulotce, że on tej sprawy dopilnuje. Platforma jest już u władzy od ośmiu lat – przypominał.

Senator Marek Martynowski przywołał sytuację sprzed czterech lat, kiedy do marszałka Adama Struzika trafił list podpisany przez sześć osób z Prawa i Sprawiedliwości (senatorów: Marka Martynowskiego i Jana Marię Jackowskiego, posłów: Wojciecha Jasińskiego, Marka Opiołę, Roberta Kołakowskiego i Macieja Małeckiego) oraz dwóch posłów Platformy (Elżbietę Gapińską i Mirosława Koźlakiewicza). Chcieli, aby linia kolejowa Płock-Modlin przebiegała przez Płońsk (co, jak z drugiej strony podnoszono, mogłoby również wydłużyć czas podróży i podnieść koszty inwestycji). Nie dopisał się poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, Piotr Zgorzelski. - Wyjaśniał, że jeśli zaczniemy kombinować, to w rezultacie projekt szlag trafi – zaznaczył Martynowski. A jak dodawali, istniały już wstępne szacunki. Inwestycja miała kosztować 1 mld 600 tys. zł. Teraz wskazuje się na kwotę 1 mld 800 tys. zł.

Obaj politycy zapowiedzieli, że dołożą wszelkich starań, aby doszło do realizacji. W jaki sposób? Z wykorzystaniem partnerstwa publiczno-prywatnego. - Widzimy konieczność zaangażowania Orlenu – tłumaczyli. - Orlen to nie tylko maszynka do produkcji paliwa – wtrącił Wąsik. - Zakład musi pamiętać o aspekcie społecznym i regionalnym swojej działalności - ważne, aby chociaż grunt został wykupiony pod budowę przyszłej trasy.

Ostatnią sprawą, o której wspomnieli, to konieczność budowy mostu za Winiarami, aby wyprowadzić transport materiałami niebezpiecznymi poza granice miasta.

Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE