W środę przed północą na parkingu na Międzytorzu wybuchł pożar. Jedno auto spłonęło niemal doszczętnie, płomienie objęły też dwa inne. Na szczęście nikt nie ucierpiał w pożarze.
Zgłoszenie o pożarze dwóch aut zaparkowanych na postoju na Międzytorzu przy ul. Gierzyńskiego dyżurny straży pożarnej dostał wczoraj, w środę kilka minut po 23.00 od osoby postronnej. Na miejsce przyjechali strażacy i policja. Największy ogień wydobywał się z volkswagena passata, ale zniszczenia - choć mniejsze - nie ominęły również zaparkowanych obok skody i chevroleta.
- Podano jeden prąd piany, po czym przeszukano auta, by sprawdzić, czy nie ma w nich osób poszkodowanych - mówi rzecznik płockiej straży pożarnej, Edward Mysera. - Na szczęście w samochodach nikogo nie było i nikt nie ucierpiał.
- Właściciel volkswagena passata zapewnił nas, że wyklucza, by doszło do podpalenia - poinformował z kolei rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek.
Spalone auta uprzątnięto w czwartek przed południem, ale o niedawnym zdarzeniu świadczą jeszcze zwęglone miejsca.
Fot. Ulka Lewandowska