Nasz czytelnik wypomina Podolance trzy przewinienia: nieciekawą sytuację pod prysznicami („kamień na natryskach, mydła w dozownikach jak na lekarstwo, nie ze wszystkich natrysków leci ciepła woda, a niektóre są tak zapchane, że ledwo z nich cieknie), brak zamków w ubikacjach („w toaletach przy szatni, w której zostawia się nakrycie wierzchnie nie ma haczyków, aby zamknąć się od środka - trzeba trzymać drzwi ręką i jakoś sobie radzić”) i wreszcie specjalne przywileje niektórych odnośnie noszenia czepków. - Ratownicy zwracają uwagę korzystającym z basenu, aby zakładali czepki i bardzo słusznie - pisze płocczanin. - Tylko dlaczego tego samego nie robi się w stosunku do młodzieży, która uczestniczy w zajęciach grupowych na basenie? Czy oni są inni użytkownikami niż zwykli ludzie?
Szef Miejskiego Zespołu Obiektów Sportowych, Zbigniew Idziakowski obiecał sprawdzić zarzuty naszego czytelnika i odpowiedział. - Stawianie generalnego zarzutu o brak dbałości o basen Podolanka jest bardzo mocno przesadzony i nie zgadzam się z tak generalnie postawioną opinią - odpiera i zapewnia: - Wszyscy nasi pracownicy dokładają wszelkich starań, aby poziom obsługi był na najwyższym możliwym poziomie.
Ale np. usuwanie odkładającego się szybko kamienia to walka z wiatrakami. - Odnawiająca się pokrywa kamienna na prysznicach wynika z normalnego funkcjonowania i eksploatacji, tak samo dzieje się w przypadku każdej instalacji domowej, tyle że w przypadku takiego obiektu jak basen - szybciej - wskazuje dyrektor MZOS. - Zwrócimy się jednak do firmy sprzątającej, aby zwracała większą uwagę na ten element.
Podobnie jest z mydłem w dozownikach. - Uzupełniamy pojemniki, ale mogą zdarzać się chwilowe braki - rozkłada ręce dyrektor. - Wspomnę jedynie, bardzo często mydło jest traktowane jako element zabawy i zbyt szybko znika z pojemników.
Faktycznie - przyznaje dyrektor - w drzwiach w WC przy szatniach nie ma zamków. - Taki typ drzwi został zamontowany w czasie ostatniego remontu w 2009 roku - tłumaczy Zbigniew Idziakowski. - Jednakże jest to problem, postaramy się dobrać zamki do tych drzwi i je zamontować. Dotychczas nie mieliśmy zgłoszeń od klientów, że to dla nich problem.
Zmiłowania nie będzie jednak, jeśli chodzi o czepki. Szef MZOS zapewnia, że jeśli o nie chodzi nie ma mowy o przywilejach: wszyscy musza mieć czepek i basta. - Wiemy, że czepki to jest szczególnie nielubiana uciążliwość, jednak takie są wymogi sanitarne - wyjaśnia Zbigniew Idziakowski. - Ratownicy pilnują sprawy dot. zakładania czepków przez klientów korzystających z basenów, gdyż tego wymagamy od nich jako ich bezpośredni przełożeni.
W takim razie dlaczego niektórzy mogą pływać bez czepków? - Niestety, nie zawsze da się wyegzekwować obowiązek ich używania - przyznaje szef MZOS. - Klienci bowiem obruszają się, często nawet nie do końca parlamentarnie.
- Na koniec prośba, którą kieruję do użytkowników pływalni czy też innych naszych obiektów: jeżeli stwierdzą jakiekolwiek uciążliwości, prosimy o natychmiastowe ich zgłoszenie - apeluje dyrektor. - Można to zrobić właściwie każdemu naszemu pracownikowi. Nadmienię jedynie, iż tego rodzaju zgłoszeń jest niewiele.