Czy szef molestował podwładną? Sprawę dotyczącą wydarzeń w komendzie policji badało już Biuro Spraw Wewnętrznych, Prokuratura Okręgowa w Warszawie, a teraz ma się nią zająć płocka prokuratura.
Całą sprawę nagłośniły ogólnopolskie media. W listopadzie 2017 roku doszło do nagłej zmiany w Komendzie Stołecznej Policji. Pełniącym obowiązki szefa tej komendy został wówczas generał Paweł Dobrodziej. Nie byłoby w tym nic szczególnego, ot po prostu kolejna zmiana personalna z powodu rezygnacji poprzednika z posady, gdyby nie to, że minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak przychylał się do innej kandydatury. Wkrótce stracili pracę wszyscy trzej zastępcy komendanta w Komendzie Stołecznej Policji.
Dlaczego tak się stało? Przyczyną było doniesienie, które dostarczono do Prokuratury Okręgowej z Biura Spraw Wewnętrznych KGP. Biuro w policji badało bowiem tę sprawę na polecenie komendanta głównego w policji, generała Jarosława Szymczyka. Chodziło o zgłoszenie „złośliwego i uporczywego naruszania w Komendzie Stołecznej praw pracownika wynikających ze stosunku pracy”, co miało dotyczyć policjantki pełniącej funkcję naczelnika w tej komendzie. Niestosownego zachowania (czynu o znamionach przestępstwa) wobec naczelniczki miał dopuścić się właśnie jeden z wicekomendantów z Komendy Stołecznej. Zarzucono mu stosowanie mobbingu i elementy molestowania seksualnego. Prokuratur przesłuchał pokrzywdzoną w charakterze świadka.
Sprawa jednak utknęła z uwagi na zachowanie zasady obiektywizmu - z racji częstej współpracy Prokuratury Okręgowej z Komendą Stołeczną w toku poszczególnych śledztw. W tej sytuacji Prokuratura Okręgowa w Warszawie zwróciła się do prokuratury wyższego rzędu, aby tam zdecydowano o tym, której prokuraturze spoza okręgu należy powierzyć prowadzenie postępowania. Jak podała stacja radiowa RMF FM, będzie to Prokuratura Okręgowa w Płocku. Działania mają toczyć się z paragrafu z Kodeksu Karnego mówiącego o "doprowadzeniu pokrzywdzonej do innej czynności seksualnej, przez nadużycie stosunku zależności". Śledczy mają również wyjaśnić, czy wicekomendant dopuścił się mobbingu wobec jednej z naczelniczek.