reklama

Mocne słowa: Niech to będzie wyrzut sumienia dla radnych

Opublikowano:
Autor:

Mocne słowa: Niech to będzie wyrzut sumienia dla radnych - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościUczestnictwo w konsultacjach dotyczących środowiska i sprawa hałasu stały się kolejnymi tematami do dyskusji w trakcie sesji. Jeden z radnych zaapelował do pozostałych o większe zaangażowanie. Nawet Orlen wykazał się bardziej.

Uczestnictwo w konsultacjach dotyczących środowiska i sprawa hałasu stały się kolejnymi tematami do dyskusji w trakcie sesji. Jeden z radnych zaapelował do pozostałych o większe zaangażowanie. Nawet Orlen wykazał się bardziej.

Radni mieli wyrazić zgodę na program ochrony środowiska na lata 2016 – 2022. W tym punkcie o głos poprosił Artur Jaroszewski.

- W sierpniu ogłoszono w sprawie tego obszernego projektu konsultacje, była o tym informacja na stronie internetowej Ratusza. Trwały kilka tygodni, istniała możliwość zgłoszenia poprawek czy to w formie elektronicznej czy listownej. Nie byłem zadowolony z planowanej treści. Spytałem o zainteresowanie konsultacjami. Ku mojemu przerażeniu dowiedziałem się, że uczestniczył w nim zaledwie jeden radny, czego nie potrafię zrozumieć - tym uczestnikiem był właśnie on. - Sprawą programu interesował się Orlen. Wystarczyło przeczytać jeden dokument, a radnych zabrakło. Niech to będzie dla was wyrzut sumienia.

Pytaliśmy radnego o te konsultacje z sierpnia, które dotyczyły nie tylko samego programu, także prognozy możliwego oddziaływania tego dokumentu na środowisko. Pisał już w tej sprawie interpelację, którą wówczas uzasadniał - Dokument ten jest bardzo ważny dla mieszkańców Płocka z uwagi na powszechnie znany i odczuwalny wpływ środowiska na stan zdrowia i komfort życia płocczan. W moim odczuciu konsultacje powinny wzbudzić szerokie zainteresowanie zarówno mieszkańców, jak i organizacji, urzędów i instytucji. 

Program wraz z prognozą przygotowała dla miasta firma GreenKey. Radny dowiedział się z odpowiedzi na interpelację, że Płock nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o słabe zainteresowanie tego rodzaju dokumentami. Podobne niskie zainteresowanie było w przypadku "Programu ochrony środowiska przed hałasem" w 2013 roku, warsztatów skierowanych do mieszkańców (za pośrednictwem rad osiedlowych) dotyczących gospodarowania odpadami komunalnymi i ograniczenia niskiej emisji w 2015 roku. Poniżej skan z odpowiedzi wiceprezydenta Piotra Dyśkiewicza udzielonej Arturowi Jaroszewskiemu:

W środę, już po sesji, radny dodawał: - Poza możliwością dostarczenia uwag do Wydziału Kształtowania Środowiska drogą listowną lub pocztą elektroniczną, była też możliwość zgłoszenia ich bezpośrednio na spotkaniach. Pierwszy projekt był dramatyczny. W analizie SWOT po stronie słabych stron stanu środowiska ujęto dymiący komin Zakładu Karnego - a przecież w Płocku to inne kominy dominują w panoramie.

Drodzy radni, czy wy głusi jesteście?

Jeszcze w trakcie wtorkowej sesji kwestię hałasu upomniał się Jerzy Skarżyński.

- Przeanalizujcie to w swoich sumieniach. Dlaczego się tym nie zajmujecie? Bo ktoś ma w tym interes. Jeśli tego hałasu nie słyszycie, to chyba głusi jesteście. Możecie tę sprawę ucywilizować. Wystarczy wprowadzić ograniczenie natężenia hałasu, ale nie chcecie tego zrobić.

Po tej reprymendzie głos zabrał Grzegorz Lewicki.

- Czy to my, jako radni, mamy chodzić i pilnować przestrzegania prawa? Nie popieram tego łomotu, ale co ma zrobić, iść i próbować zatrzymać koncert?

Po nim wypowiadał się Paweł Stefański.

- Najpierw trzeba wiedzieć, czego przestrzegać – stwierdził Paweł Stefański. - A co do hałasu, to w trakcie koncertu ściany chodzą i bębenki pękają. Słyszę go u siebie w domu 2,5 km stąd. Przy okazji organizowanej w Płocku konferencji o mobilności miejskiej rozmawiałem z wiceprezydentem Gdyni w sprawie Openera. - Powiedział, że były trzy pierwsze edycje na skwerze Kościuszki, pierwsza, ostatnia i nigdy więcej. Teraz jest organizowany na terenie lotniska w Babich Dołach. Off Festival odbywa się w katowickiej Dolinie Trzech Stawów, Przystanek Woodstock w lasku za miastem. U nas w tym łomocie dominują infradźwięki powodujące osuwanie się skarpy. W umowie nie ma żadnych warunków w sprawie ograniczeń natężenia dźwięków. W konsultacjach w sprawie programu jednak nie uczestniczyłem, bo nawet o nich nie wiedziałem, chociaż bardzo interesuję się tym, co się dzieje w mieście.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo