reklama

Mieszkańcy skarżą się na hałas z wiaduktu

Opublikowano:
Autor:

Mieszkańcy skarżą się na hałas z wiaduktu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa przedwakacyjnej sesji jeden z miejskich radnych zgłosił problem, z którym borykają się mieszkańcy w bloku przy ul. Dobrowolskiego, a szczególnie ci zajmujący lokale na wyższych piętrach. Wszystko z powodu hałasu spowodowanego ruchem na wiadukcie. Ratusz odpowiada, że jeśli da się cokolwiek zrobić, to może w przyszłym roku. O ile w ogóle uzna postulat za zasadny.

Na przedwakacyjnej sesji jeden z miejskich radnych zgłosił problem, z którym borykają się mieszkańcy w bloku przy ul. Dobrowolskiego, a szczególnie ci zajmujący lokale na wyższych piętrach. Wszystko z powodu hałasu spowodowanego ruchem na wiadukcie. Ratusz odpowiada, że jeśli da się cokolwiek zrobić, to może w przyszłym roku. O ile w ogóle uzna postulat za zasadny. 

Wiadukt na Piłsudskiego powstał w 2014 roku za blisko 30 mln zł. Była to jedna ze sztandarowych inwestycji minonej kadencji. Ostatnio urzędnicy z Ratusza usłyszeli o problemie zbyt dużego natężenia hałasu w pobliskich, sąsiadujących z wiaduktem, blokach przy ul. Dobrowolskiego, na co zwrócił im uwagę radny Polskiego Stronnictwa Ludowego, Michał Twardy. Swoją interpelację w tej sprawie zgłosił najpierw ustnie na sesji, później dodatkowo pisemnie. Wyjaśnia, że w ocenie mieszkańców hałas przekracza dopuszczalne normy.

- Ciężko jest wytrzymać w szczególności w upalne dni z zamkniętymi oknami w mieszkaniach, przez które dociera do domowników hałas – wyjaśnia powody swojej interpelacji. - Prawdopodobnie brak wysokich nasadzeń wewnątrz wiaduktu na pasie zieleni lub ekranów dźwiękochłonnych wzdłuż wiaduktu, powoduje odbijanie się od ścian wiaduktu dźwięków, które następnie unoszone są do góry i mają szalenie zły wpływ na odczuwanie hałasu w domach mieszkańców. 

Radny poprosił o przedstawienie możliwych rozwiązań sytuacji, ale się nie doczekał. A przynajmniej na razie. Jak wynika z odpowiedzi wiceprezydenta Romana Siemiątkowskiego, musi uzbroić się w cierpliwość, podobnie jak mieszkańcy.

Wiceprezydent zapewniał, że przed przystąpieniem do budowy przejścia drogowego pod torami kolejowymi uzyskano decyzję Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie o uwarunkowaniach środowiskowych.

- Stwierdzono w niej brak potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko - odpisał zastępca prezydenta. Przypomina, że Ratusz zwrócił się mimo wszystko wówczas do biura projektowego z Gdańska, aby sporządziło stosowny raport. Wiadukt miał nie wpływać negatywnie na obiekty mieszkaniowe, a zagłębienie jezdni wręcz powinno zmniejszyć hałas. Ponadto na ustalenie dopuszczalnych norm hałasu wpływa m.in. funkcja i przeznaczenie terenu. Dla terenów zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i zamieszkania zbiorowego dopuszczalny poziom hałasu od drogi za dnia, jak czytamy w załączonej do odpowiedzi na interpelację tabelce, wynosi 55 dB, w nocy 50 dB. Dla terenów w strefie śródmiejskiej w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, do których zalicza się Płock, to odpowiednio 65 i 55 dB.

W wysokich blokach, które mają już trochę lat, ściany są jednak często cienkie. Słyszy się psa szczekającego u sąsiada i rozmowy na klatce schodowej. Kosiarka do trawy to hałas na poziomie nawet 90 dB, szczekanie wspomnianego psa 80 dB, warkot odkurzacza 60 dB, poziom normalnej rozmowy to 45 dB, przejeżdżające samochody i pociągi mieszczą się z kolei powyżej 60 dB (motocykl to 79-87 dB, samochód osobowy 75-84 dB, autobus 86-92 dB, pociąg 79-95 dB). Hałas od 30 do 70 dB wiąże się z negatywnymi skutkami dla zdrowia, może odzwierciedlać się w zmęczeniu, utrudnić zasypianie i wypoczynek. Halas powyżej 70 db powoduje według specjalistów osłabienie słuchu i bóle głowy. Odczuwanie jego poziomu, nasza odporność przykładowo na sąsiada puszczającego głośno w kółko jedną i tę samą piosenkę, pozostaje jednak sprawą subiektywną.

Co pięć lat sporządza się mapy akustyczne, aby na ich podstawie opracować w razie potrzeby program ochrony przed hałasem (uchwalony w Płocku w 2013 roku). Ratusz dysponuje ostatnią taką mapą z 2012 roku. Kolejna powstanie w 2017 roku, aby „ocenić stan akustyczny w mieście i zidentyfikować tereny, na których dopuszczalne poziomy hałasu w środowisku są przekroczone”. Dopiero na tej postawie zostanie zaktualizowany program ochrony przed hałasem. Bez tego nie pojawią się żadne nowe ekrany akustyczne ani wysokie nasadzenia, jak sugerował radny w interpelacji.

- Bez wykonania analiz wskazanie konkretnych działań naprawczych (o ile są konieczne) eliminujących hałas z wiaduktu jest obecnie niecelowe – podkreślił Roman Siemiątkowski.

Czytaj też: 

Fot. Zdjęcia wykonano w trakcie budowy wiaduktu, Tomasz Miecznik/Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE