Przed wejściem do Małachowianki udało nam się porozmawiać z grupką uczniów klasy III b, którzy nie ukrywali, że dzisiejsza matura z matematyki w wersji podstawowej była dla nich niczym bułka z masłem. – Maturalna matematyka okazała się generalnie bardzo łatwa. Jeśli ktoś był na rozszerzeniu z matematyki tak jak my, nie powinien mieć kłopotu z napisaniem jej na 100 procent – powiedział Portalowi Płock Mateusz Urbański. – Uważam, że matematyka była zdecydowanie łatwiejsza niż język polski. Ale my jesteśmy klasą matematyczną, więc trudno, abyśmy mieli narzekać na egzamin z tego przedmiotu na poziomie podstawowym. Jestem jednak przekonany, że humaniści również spokojnie poradzili sobie ze wszystkim. W porównaniu z poprzednimi latami było dużo łatwiej.
W podobnym tonie wypowiadali się również koledzy Mateusza. – Liczyłem na sto procent, ale nie do końca się udało – dało się słyszeć od jednego z Małachowiaków. – A to przecież całkiem niezły rezultat.
Przedstawicielki płci pięknej również nie miały wątpliwości. – To naprawdę była łatwizna. Myślę, że powinnam mieć sto procent – powiedziała nam Julia.
Słuchając maturzystów z LO im. Małachowskiego można więc było odnieść wrażenie, że jeśli ktoś na lekcjach matematyki był w miarę skupiony, maturę z matematyki na poziomie podstawowym można było napisać bez większego problemu.
Dziś drugi dzień pisemnych matur - obowiązkowa matematyka. Wczoraj maturzyści z całej Polski pisali egzamin z języka polskiego. Na poziomie podstawowym trzeba było jak zwykle wykazać, że rozumie się czytany tekst i napisać wypracowanie - do wyboru były dwa tematy: można było pisać albo o roli autorytetu w społeczeństwie na podstawie "Przedwiośnia" Żeromskiego, albo o obrazach przeszłości w opowiadaniu "Gloria Victis" Orzeszkowej i wierszu "Mazowsze" Baczyńskiego.