Lokalni działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego podsumowali kampanię swojego kandydata na urząd prezydenta. Władysław Kosiniak-Kamysz osobiście Płocka nie odwiedził, ale dyskutował z płocczanami na podczas wideoczatu.
Ludowcy podkreślają, że na niedzielne wybory idą z nadzieją, że ich kandydat zrobi najlepszy wynik w historii Partii po 1989 roku, a nawet znajdzie w II turze.
- Kampania wyborcza była niezwykle trudna. Przyszła epidemia i zaburzyło to tok kampanii wyborczej, przecież wybory de facto nie obyły się 10 maja. To było półtora maratonu - obrazował Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego.
Wtórował mu Piotr Zgorzelski, który apelował do wyborców, aby nie kierowali się wynikami sondaży.
- Program nie był obiecankami-cacankami, które są nie do spełnienia. Prezydent ma ograniczone, moim zdaniem za bardzo, kompetencje - mówił wicemarszałek sejmu. - Od 2005 roku Platforma Obywatelska i Prawo i Sprawiedliwość wymieniają się kandydatami na prezydenta. Mówiąc o wspólnocie niszczą ją skutecznie ją dewastują. Chodźcie z nami i nie wierzcie w sondaże.
Sondaże dają Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi od 2 do ok. 8% poparcia. Władze PSL wskazują, że sondaże "kształtują opinię publiczną, a nie ją badają".
- Druga tura wyborów będzie. A kto w niej będzie, zdecydują wyborcy, a nie sondaże - odpowiedział Struzik.
[ZT] 25629[/ZT]